Kasza jaglana – przez żołądek na katar
Jesień to okres szalejących wirusów i bakterii, a co za tym idzie – zwiększonego ryzyka występowania infekcji. Gdy wszyscy dookoła kaszlą i kichają, o zarażenie nietrudno. Leki dostępne w aptekach nie zawsze są skuteczne, a babcine sposoby mogą okazać się zaskakująco pomocne!
Ilość metod do walki z katarem trudno zliczyć, a i tak panuje przekonanie, że katar leczony trwa tydzień, nieleczony – siedem dni. Ta pozornie banalna przypadłość potrafi bardzo skutecznie uprzykrzyć życie. Nie możemy spać, nie mamy apetytu, bo potrawy nie smakują tak, jak zwykle. Jakby tego było mało, przez ciągłe traktowanie nosa chusteczkami, zaczyna być on obolały i podrażniony. Najlepiej byłoby nie dopuścić do pojawienia się kataru. Niestety, zadanie to nie należy do łatwych – zwłaszcza w okresie jesiennym. Największym sprzymierzeńcem w tej nierównej walce jest próba wzmocnienia odporności. Odpowiedni ubiór, zażywanie witaminy C i hartowanie organizmu to nasi pomocnicy. Co jednak zrobić w sytuacji, gdy pewnego ranka i tak obudzimy się z zatkanym nosem?
SOS – katar celuje w najmłodszych!
O ile dorosłym nieżyt nosa po prostu uprzykrza życie, tak w przypadku najmłodszych – może on mu nawet zagrażać. Dzieci, posiadają dużo niższą odporność niż dorośli, są przez to w silnej grupie ryzyka złapania infekcji. Powinniśmy pamiętać, że zwykłe pociąganie nosem może zwiastować szereg rozmaitych kłopotów. Oprócz przeziębienia, najczęstszą z zapowiadanych katarem dolegliwości jest zapalenie ucha środkowego. Nasze maluchy są narażone również na zapalenie zatok. Chociaż występuje ono rzadko, lepiej pamiętać o tej chorobie i nie ignorować jej objawów (zwłaszcza obrzęku powiek, gorączki i nieustępliwego płaczu naszej pociechy). Nieleczone zatoki grożą stanem zapalnym w obrębie oczodołu i szczęki, a w konsekwencji nawet zapaleniem opon mózgowo- rdzeniowych! Wszystko to brzmi dość przerażająco, ale zawsze lepiej mieć się na baczności i po prostu dmuchać na zimne. Gdy maluch zostanie zaatakowany przez katar, należy działać szybko i nie bagatelizować problemu.
Siła w naturze
Skuteczność leków z domowej apteki w leczeniu zakichanego problemu to nie mit. Od lat, ratowały one nasze babcie i rodziców podczas przeziębienia. Najbardziej znane to czosnek, mleko, cebula oraz domowy rosół. Niestety, część z nich tylko łagodzi objawy ogólnego osłabienia organizmu, rozgrzewa i poprawia samopoczucie. Tymczasem domowa spiżarnia kryje niepozorną, ale skuteczną w walce z katarem przyjaciółkę – kaszę jaglaną! Często mawia się, że kasze są zdrowe i trzeba je często jeść. Dlaczego? Okazuje się, że kasza to źródło łatwo przyswajalnego białka. Produkt ten, wyróżnia się najwyższą zawartością witamin z grupy B: B1, (tiaminy), B2 (ryboflawiny) i B6 (pirydoksyny) oraz żelaza i magnezu. Kasza jest też lekkostrawna i nie uczula. Mimo to, mało kto kojarzy ją ze zwalczaniem kataru. Tymczasem kasza ma nieocenione właściwości antywirusowe i wysuszające, zmniejsza stan zapalny błon śluzowych i jak żaden inny lek potrafi wyeliminować nadmiar wilgoci w organizmie.
Warto pamiętać, że z kaszy jaglanej łatwo i szybko można przygotować pożywny kleik o łagodnym smaku. Zatkany nos skutecznie osłabia nasze kubki smakowe i niewiele jest wtedy potraw, które nam smakują, także zajadanie się nią podczas przeziębienia jest strzałem w dziesiątkę. Przy pierwszych objawach infekcji, warto zastosować trzydniową dietę opartą głównie na kaszy jaglanej. Najlepiej serwować ją w formie delikatnej zupy z dodatkiem rozgrzewających i poprawiających trawienie przypraw, takich jak majeranek, imbir czy kumin. Taka trzydniowa dieta jest odpowiednia do stosowania zarówno u dorosłych, jak i dzieci. Kasza, jako bardzo lekkostrawny posiłek jest bowiem jednym z pierwszych produktów podawanych dzieciom.
Skuteczne sposoby na dziecięcy katar
Radzenie sobie z katarem u dzieci dzieli rodziców na dwie grupy: tych, którzy ufają jedynie lekom zaleconym przez lekarza oraz rodziców hołdujących sposobom przekazywanym z pokolenia na pokolenie. Gdy mimo podawania leków, uporczywy katar nie ustępuje, nasze pociechy znoszą to wyjątkowo źle – nie rozumieją, czemu z trudem im się oddycha, są przemęczone i źle śpią. Zatkany nos dokucza zwłaszcza niemowlętom, które nie potrafią jeszcze oddychać przez usta. Starsze dzieci lepiej radzą sobie z objawami choroby, potrafią np. wydmuchać nos, jednak to młodszym pociechom musimy pomóc uporać się z zalegającą wydzieliną. W takich zakatarzonych przypadkach, najważniejsze jest systematyczne usuwanie wydzieliny z noska, oraz dbanie o błony śluzowe. Zaleca się także aplikowanie małych ilości soli fizjologicznej lub morskiej, oraz ułożenie dziecka na brzuszku tak, aby nadmiar wydzieliny mógł wypłynąć. Z pomocą przychodzą również specjalne urządzenia służące do usuwania nadmiaru płynu: tradycyjne gruszki i aspiratory. Należy pamiętać, że korzystanie z nich nie zawsze jest przyjemne i higieniczne. Niektóre tradycyjne aspiratory (ustne) wymagają bowiem kontaktu z drogami oddechowymi rodzica, a to pozwala bakteriom dalej krążyć i zarażać.
Na rynku pojawiają się dziś unowocześnione wersje tradycyjnych aspiratorów, pozwalające wyeliminować problemy związane z higieną i przenoszeniem się zarazków z malca na rodzica i odwrotnie. Przykładem może tutaj być Katarek, aspirator podłączany do domowego odkurzacza, który poprzez redukcję siły ssącej, delikatnie oczyszcza dziecięcy nosek z wydzieliny i odprowadza ją do specjalnej komory. W porównaniu do tradycyjnych gruszek czy odciągaczy, takie urządzenie jest znacznie bardziej wydajne i minimalizuje kontakt z bakteriami. Musimy również pamiętać, aby systematycznie oczyszczać i nawilżać dziecięcy nosek, albowiem zakatarzony malec oddycha przez usta, w wyniku czego do jego płuc dociera zimne i nieoczyszczone z drobnoustrojów powietrze, co zwiększa ryzyko infekcji. To nos jest „bramą” do naszych dróg oddechowych i chroni płuca poprzez filtrowanie powietrza, którym oddycha. W zimie należy dodatkowo nawilżać powietrze w pokoju dziecka. Warto robić to również zapobiegawczo, czyli wtedy, kiedy dziecko nie ma kataru. To zapewni zdrowe i prawidłowe funkcjonowanie układu oddechowego naszej pociechy.
Natomiast my, dorośli, nie zapominajmy o właściwościach, jakie niesie ze sobą regularne spożywanie kaszy jaglanej – nie tylko w momencie, kiedy dopadnie nas katar. W końcu zdrowi rodzice to także zdrowe otoczenie dla dzieci, oraz mniejsze ryzyko, że nasz maluch będzie musiał borykać się z tą przykrą przypadłością.