Tata na porodówce
Poród rodzinny to nie tylko moda. To również okazja dla Ciebie, aby pomóc swojej partnerce przejść te piękne, ale z pewnością bardzo trudne chwile.
Jeśli tylko podjęliście decyzję o wspólnym porodzie, będziesz przeżywał niezapomniane chwile. Jeszcze 20 lat temu, mężczyźni nie mieli wstępu na porodówkę. Dziś czasy się zmieniły i przyszli tatusiowie mogą aktywnie wspierać swoje partnerki momentach trudnych i bolesnych.
Co możesz zrobić?
Przede wszystkim staraj się zachować spokój i nie panikuj. Widok przerażonego faceta na pewno nie pomoże rodzącej. Aby nie przeżyć szoku na sali porodowej, postaraj się dowiedzieć jak najwięcej o tym, co dzieje się na porodówce. Dowiedz się, jak wyglądają kolejne etapy porodu i co czeka Twoją partnerkę. Im więcej będziesz wiedział, tym aktywniejszy będzie Twój udział w porodzie. Pamiętaj jednak, iż każdemu mężczyźnie mogą zdarzyć się chwile słabości na porodówce. Jeśli poczujesz że jest Ci słabo lub dłużej nie wytrzymasz widoku rodzącej kobiety, po prostu wyjdź.
Przypominaj partnerce o oddychaniu. Róbcie to wspólnie tak, jak uczyliście się w szkole rodzenia. Jeśli nie uczestniczyliście w zajęciach przygotowawczych, położna w szpitalu pokaże Wam, jak je wykonywać.
Bądź wyrozumiały. Pamiętaj, że podczas porodu kobieta przeżywa ogromny ból i z jej ust mogą wypływać niecenzuralne słowa, także pod Twoim adresem. Nie zdziw się, jeśli przyszła mama zacznie obwiniać Cię o swój ból oraz każe Ci przysięgać, że już więcej nie będziecie mieć dzieci. Siarczyste przekleństwa czy krzyk mogą pomóc jej łagodzić ból. Trzeba to zrozumieć i nie mieć partnerce za złe usłyszanych słów. Prawdopodobnie po porodzie ona nawet nie będzie pamiętać, że cokolwiek niecenzuralnego mówiła.
Mów partnerce że jest dzielna. Być może takie słowa podniosą ją na duchu i dodadzą sił, by przetrwać kolejne, bolesne skurcze. Nie pytaj jej co chwile czy boli, bo tak jest na pewno. A pytania retoryczne mogą ją wyprowadzić z równowagi.
Trzymaj rodzącą za rękę, masuj jej plecy, pomagaj chodzić czy robić przysiady. Jednym słowem rób to, o co Cie poprosi. Natura sama podpowie przyszłej mamie, jaka pozycja czy ćwiczenia łagodzą ból.
Bądź w kontakcie z lekarzem i położną. Dopytuj o przebieg porodu i dbaj, aby potrzeby Twojej partnerki były respektowane.
Zadbaj o sprawy formalne. Papierkowa robota, podawanie danych osobistych to rzecz, którą nie powinna się teraz zajmować przyszła mama.
Nie rób za dużo zdjęć. Jeśli przyszła mama sobie tego nie życzy, w ogóle nie wyciągaj aparatu fotograficznego. Sala porodowa to nie wybieg, a Twoja partnerka z pewnością nie wygląda teraz jak modelka przygotowana do sesji fotograficznej. Teraz rodząca potrzebuje ciszy i spokoju a nie błysku fleszy.
Pamiętaj, że poród to nie egzamin, który musisz zdać na piątkę. Ani lekarz, ani położna nie będą oceniali każdego Twojego ruchu. Nikt nie będzie Cie również porównywał z innymi „rodzącymi” ojcami. A co najważniejsze, nie będzie robiła tego Twoja partnerka. Twoja obecność w ciężkich chwilach będzie dla niej cenniejsza niż cokolwiek w tym momencie.
Powodzenia!