Moje dziecko przeklina!
Badanie granic cierpliwości rodziców i potrzeba manifestowania swojej niezależności sprawia, że dzieci coraz odważniej sięgają po to, co niedozwolone. Buntują się, tupią nóżkami, krzyczą, gryzą, a gdy odkryją już moc języka, zdarza się, że zaczynają przeklinać. Jeśli naszemu małemu aniołkowi coraz częściej wymykają się z buzi słowa uznawane powszechnie za obraźliwe, nie załamujmy rąk, a spokojnie wytłumaczmy mu, że takie zachowanie jest w naszym domu niedopuszczalne.
Brzydkie słowa wymykają się naszym dzieciom najczęściej wtedy, gdy zapoznają się one z językiem i niejako go testują, czyli w wieku od 3 do 5 lat. Nie trzeba się tym zachowaniem specjalnie martwić i bulwersować, a uznać je za kolejny etap w rozwoju dziecka. Jeśli spokojnie wytłumaczymy dziecku, że nie należy używać obraźliwych słów, problem na pewno szybko minie. Często zdarza się również, iż nasz maluszek, który dopiero uczy się meandrów języka, nie umie znaleźć odpowiedniego słowa na określenie swych emocji i używa niewłaściwego wyrazu. Może na przykład w chwili złości nazwać mamę „głupią” (lub o wiele gorzej), nie zdając sobie w pełni sprawy ze znaczenia tego słowa, a rozumiejąc jedynie jego negatywne konotacje. Ważne jest wtedy, by rodzice znaleźli przyczynę niezadowolenia dziecka i nauczyli ją odpowiednio nazwać.
Co możemy zrobić, by oduczyć dziecko tego kłopotliwego nawyku? Przede wszystkim bądźmy dla niego przykładem. Jeśli nie chcemy by nasz maluszek używał nieparlamentarnych wyrazów, sami musimy się ich wystrzegać. Możemy być pewni, że maluch będzie próbował powtórzyć każde zasłyszane w domu słowo, dlatego właśnie nie powinniśmy przeklinać przy dziecku. Nawet jeśli sami nie używamy brzydkich wyrazów, może się oczywiście zdarzyć, że nasza pociecha zetknie się z nimi w innych okolicznościach i zacznie powtarzać. Pod żadnym pozorem nie można obracać sytuacji w żart, nawet jeśli okoliczności rzeczywiście okażą się zabawne. Nie wolno pokazać dziecku, że za pomocą nieparlamentarnych słów jest w stanie zwrócić na siebie uwagę rodziców i skłonić ich do śmiechu, bo tym samym zachęcamy je do tego, by zachowanie powtarzać. Wytłumaczmy maluchowi w jasny i prosty sposób, dostosowany do jego wieku, że brzydkie wyrazy mogą sprawić komuś przykrość, są oznaką braku szacunku dla drugiej osoby i dlatego właśnie nie należy ich używać. Zachowajmy spokój, nie pokazujmy naszego zbulwersowania i nie dajmy się wyprowadzić z równowagi, a damy dziecku do zrozumienia, że przeklinanie nie jest sposobem na zwrócenie naszej uwagi. Bardzo ważne jest, byśmy pokazali maluszkowi inne możliwości mówienia o tych emocjach, które powodują, że sięga on po nieparlamentarne wyrażenie. Musimy zatem obserwować uważnie, w jakich sytuacjach sięga po brzydkie wyrazy i nauczyć malucha zastąpić je innym słowem. Możemy również wspólnie z dzieckiem pobawić się w wymyślanie nowych słów, które najlepiej opiszą stan jego ducha. Nie zapominajmy także o czytaniu bajek i opowiadaniu historii, które sprawią, że zasób słów, którymi dysponuje nasza pociecha będzie się systematycznie zwiększał, wzrośnie jego świadomość językowa i przestanie ono sięgać po przekleństwa.