Zbyt ciepło czyli mniej zdrowo…
„A nie jest mu za zimno? Może daj mu jeszcze sweterek!” – niejedna młoda mama słyszała takie rady. Tymczasem przegrzanie organizmu jest tak samo szkodliwe jak wychłodzenie. Od okresu niemowlęctwa lepiej przyzwyczajać dziecko do niższej niż wysokiej temperatury.
Niższa temperatura – lepsza odporność?
Troskliwe mamy, często za przyczyną babci, martwią się, że maluszkowi jest za zimno. Ubierają dziecko w kilka warstw, przykrywają dodatkowo kocem czy wkładają do śpiworka. W rzeczywistości to tylko noworodek powinien mieć na sobie o jedną warstwę więcej niż dorosły, starsze dziecko można ubierać tak, jak siebie. Maluch przyzwyczajony do niższej temperatury nie ulegnie tak łatwo infekcji przy byle przewianiu czy podmarznięciu.
Zdaniem specjalistów, optymalna temperatura otoczenia dziecka w ciągu dnia nie powinna przekraczać 20 – 22 ° C, a podczas snu – nie więcej niż 19 – 21 ° C. Jedynie w pokoju wcześniaka może być cieplej. Nadmierne ciepło w połączeniu z suchością powietrza (co ma miejsce np. w sezonie grzewczym) silnie wysusza śluzówkę nosa i gardła, a to z kolei bardzo sprzyja infekcji górnych dróg oddechowych. Dlatego niezależnie od pory roku, regularnie i kilkakrotnie w ciągu dnia trzeba wietrzyć mieszkanie. Dzięki temu powietrze doskonale się nawilża.
Warto pamiętać, że małego szkraba bardzo rozgrzewają ruch oraz gwałtowne emocje i płacz. Gdy dziecko sprawnie chodzi, zbyt ciepło ubrane podczas spaceru, szybko się zgrzeje. Trudno od niego wymagać, aby szło przy dorosłym powolnym krokiem, nie podbiegało co chwilę, nie przykucało i nie pochylało się po coś. Natomiast długie i intensywne szlochanie malucha może nawet wywołać gorączkę.
Ciepło groźne dla zdrowia
Dziecko, któremu jest za ciepło ma spocony kark i rozpalone policzki. Poza tym bywa rozdrażnione i marudne. Swoje niezadowolenie zaczyna wyrażać przez płacz i energiczne ruchy, przez co robi mu się jeszcze bardziej gorąco. Przebranie malca, uspokojenie, podanie płynu do picia zwykle pomaga. Przegrzanie ma jednak swoją niebezpieczną odsłonę w postaci udaru cieplnego. Upał, zbyt grube ubranie i długie przebywanie na słońcu bez ochrony sprzyjają przegrzaniu w okresie letnim. Bardzo groźne bywa również zostawianie bobasa w zamkniętym nagrzanym pomieszczeniu (np. w samochodzie, pod budą wózka bez wentylacji). Małe dzieci z racji tego, że mechanizm termoregulacji nie działa u nich jeszcze w pełni sprawnie, znajdują się w grupie podwyższonego ryzyka udaru cieplnego. Jakimi objawami charakteryzuje się udar? Dziecko ma czerwoną gorącą i suchą skórę, spieczone usta, męczą go nudności, ból głowy i wymioty. Temperatura ciała mierzona w pupie może przekraczać 41,5 ° C i wywoływać drgawki. Serce malca bije bardzo szybko, może on nawet stracić przytomność. Taki obraz dolegliwości jest stanem zagrożenia życia i dlatego niezwłocznie należy wezwać pogotowie. Do czasu przyjazdu karetki trzeba podjąć próbę ochłodzenia przez kąpiel (w ok. 30° C) czy przecieranie ciała zimnym ręcznikiem. Gdy maluszek jest przytomny można podać mu chłodną wodę do picia.
Nawet w tak prozaicznej sprawie jak ubranie dziecka warto zachować zdrowy rozsądek i ufać własnej intuicji. Jeśli patrząc na opatulonego szkraba robi Ci się słabo i na samą myśl o wszystkich warstwach ubrania pocisz się, to znaczy, że dziecku też nie jest dobrze. Niezależnie od tego, co radzi babcia…