Wywiad: Karmienie piersią
1 sierpnia obchodzimy Światowy Dzień Karmienia Piersią. Z tej okazji zaprosiliśmy do rozmowy doradcę laktacyjnego – Panią Małgorzatę Paleczny, która odpowie na podstawowe pytania dotyczące karmienia naturalnego.
Jak w okresie ciąży przygotować piersi do laktacji ? Czy jest to konieczne?
Małgorzata Paleczny:
Nie ma takiej potrzeby, aby w czasie ciąży przygotowywać piersi do karmienia. Badania nie potwierdzają skuteczności stosowania nakładek korygujących oraz popularnych ćwiczeń Hoffmana wykonywanych przed porodem. Z kolei masowanie brodawek sutkowych w czasie ciąży, poprzez stymulację oksytocyny, może skutkować pojawieniem się skurczów macicy, a nawet zainicjować akcję porodową, co z pewnością przed osiągnięciem przez dziecko pełnej dojrzałości nie jest korzystne. Najwięcej wątpliwości w kwestii przygotowywania piersi do karmienia mają kobiety, u których brodawki są płaskie lub wklęsłe oraz kobiety, które obawiają się bólu i pękania brodawek po porodzie. W przypadku tzw. „trudnych” brodawek, przy odpowiednim wsparciu w początkach laktacji kobiety te z powodzeniem mogą karmić swoje dzieci. Jeżeli chodzi natomiast o ból i uszkodzenia brodawek- tutaj najważniejsza jest profilaktyka. W początkach laktacji może występować tzw. fizjologiczna bolesność brodawek, która jednak nie musi mieć związku z ich uszkodzeniami. Uszkodzenia brodawek najczęściej powstają jako skutek niewłaściwego rozkładu sił działających na brodawkę podczas ssania, dlatego warto zwracać uwagę na prawidłowe uchwycenie piersi przez dziecko oraz wygodną pozycję do karmienia. Ochronnie na brodawkę działa w tym czasie smarowanie jej własnym pokarmem lub specjalną maścią.
Dlaczego karmienie piersią jest tak ważne dla dziecka?
M.P.
Karmienie naturalne niesie za sobą szereg korzyści zarówno dla mamy, jak i dla dziecka. Światowa Organizacja Zdrowia i Amerykańska Akademia Pediatrii, ze względu na szczególne korzyści płynące z karmienia naturalnego zalecają, aby karmić dziecko wyłącznie piersią do ukończenia przez nie 6 miesiąca życia. Mleko mamy, dzięki dużej zawartości przeciwciał, wzmacnia system odpornościowy malucha. Dzięki temu dzieci karmione naturalnie rzadziej chorują, są rzadziej hospitalizowane, rzadziej umierają, rzadziej zapadają na choroby zakaźne układu pokarmowego, moczowego, oddechowego. Rzadziej występują u nich również incydenty zapalenia ucha i zapalenia opon mózgowo- rdzeniowych (Nehring-Gugulska, Żukowska-Rubik 2006). W porównaniu z dziećmi karmionymi sztucznie, maluchy karmione naturalnie lepiej się rozwijają oraz osiągają lepsze wyniki w testach badających inteligencję. W późniejszym wieku dzieci karmione piersią rzadziej są otyłe, rzadziej występuje u nich cukrzyca i nadciśnienie tętnicze.
Czy karmienie piersią niesie jakieś pozytywne skutki również dla mamy?
M.P
Tak. Karmienie piersią jest zdrowe także dla mamy- skraca czas krwawienia w połogu, przyspiesza powrót do formy sprzed ciąży. Ponadto u kobiet karmiących piersią obserwuje się mniejsze ryzyko raka jajnika, raka piersi, osteoporozy oraz złamań biodra w starszym wieku (AAP 2005). Poza niekwestionowanymi korzyściami zdrowotnymi płynącymi z karmienia naturalnego, naszą uwagę powinien zwrócić fakt, iż karmienie naturalne wpływa na budowanie niepowtarzalnej więzi między mamą a maluchem. To czas szczególnej bliskości, której oboje mogą bardzo potrzebować. Ponadto, myślę, że również nie bez znaczenia jest fakt, iż karmienie piersią jest tanie, a mleko mamy zawsze gotowe do podania- pokarmu nie trzeba podgrzewać, ani mieszać zachowując odpowiednie proporcje. Wychodząc na długi spacer nie trzeba zabierać ze sobą butelki aby nakarmić dziecko, gdyż piersi zawsze są na miejscu;)
Często dziecko odmawia ssania piersi. Jakie mogą być tego przyczyny?
M.P
Powodów odmowy ssania piersi przez dziecko może być bardzo wiele. Czasami trudno jest uchwycić właściwą przyczynę występowania takiego stanu rzeczy. Odmawiać ssania może noworodek, ale i dziecko kilkumiesięczne. Małe dziecko może odmawiać ssania np. kiedy jest mu niewygodnie, kiedy mamy do czynienia z zaburzeniami wypływy pokarmu (pokarm wypływa zbyt szybko lub zbyt wolno), kiedy w czasie nawału, obrzęku, zastoju brodawka jest twarda, spłaszczona, trudno jest ją uchwycić. U dzieci, u których po porodzie zastosowano ssak do odśluzowania, może pojawiać się niechęć do otwierania buzi ze względu na przykre skojarzenia. Przyczyną odmowy ssania może być również wczesne wprowadzanie smoczków, podawanie butelki ze smoczkiem (z butelki mleko zdecydowanie łatwiej wypływa, natomiast przy piersi dziecko musi popracować nieco intensywniej), dokarmianie, a nawet dopajanie dziecka. Również zmiana smaku pokarmu spowodowana spożyciem niektórych produktów lub leków może sprawić, że maluch odmówi ssania. Innymi przyczynami mogą być infekcje, nietolerancja na składniki pokarmowe w diecie mamy, pleśniawki, a nawet sytuacje stresowe. Co ciekawe niektóre maluchy wykazują tak dużą wrażliwość, iż nawet zmiana kosmetyków, których używa mama może spowodować niechęć do ssania piersi.
U dzieci starszych częstymi przyczynami odmowy ssania dodatkowo może być ząbkowanie czy rozpraszanie się podczas karmienia- kilkumiesięczny maluch zaczyna dostrzegać otaczający go świat, który oczywiście jest bardzo fascynujący i może całkowicie go pochłaniać.
Ważne, aby w takiej sytuacji zachować spokój i spróbować odnaleźć przyczynę odmowy ssania piersi. Jeśli ją wyeliminujemy, prawdopodobnie wszystko powróci do normy.
Jak radzić sobie w sytuacji gdy dopadnie nas zapalenie piersi?
M.P
Przede wszystkim do niego nie dopuścić. Zapalenie piersi to stan, który nie pojawia się bez przyczyny. Wyróżniamy dwa rodzaje zapalenia piersi. Zakażone, czyli takie, w którym bakterie przedostają się do wnętrza gruczołu przez uszkodzoną brodawkę- ten rodzaj zapalenia ma zwykle bardzo gwałtowny początek, a podanie antybiotyku przynosi pożądaną ulgę. Zapalenie niebakteryjne to takie, które pojawia się jako skutek zalegania pokarmu w piersi- jako konsekwencja zastoju pokarmu. W obu przypadkach stan zapalny jest skutkiem, a nie stanem pierwotnym. W zapaleniu bakteryjnym wrotami zakażenia jest uszkodzona brodawka, która może być skutkiem nieprawidłowej techniki karmienia. W drugim, przyczyną często jest zastój, który wynika z nieefektywnego opróżniania piersi. Dlatego przed zapaleniem piersi możemy się bronić reagując odpowiednio wcześnie na niepokojące sygnały. Jeśli jednak zapalenie już nas dopadnie, warto zasięgnąć porady specjalisty. Zapalenie bakteryjne z pewnością wymaga podania antybiotyku. W przypadku zapalenia niebakteryjnego może okazać się, że wystarczy odpowiednie postępowanie- skorygowanie techniki karmienia, częste przystawianie dziecka do piersi lub przy znacznym bólu opróżnianie piersi przy pomocy laktatora, ciepłe okłady przed, a zimne po karmieniu, a także spokój, odpoczynek, właściwe odżywianie i nawadnianie organizmu. W przypadku zapalenia warto być pod opieką specjalisty.
Kiedy należy podjąć decyzję o zakończeniu karmienia?
M.P
Ta decyzja powinna być podjęta bardzo indywidualnie. Jeśli karmienie piersią nie jest w jakiś sposób ograniczone z przyczyn od nas niezależnych np. przez powrót do pracy, to warto karmić malucha tak długo, jak tylko my i dziecko mamy na to ochotę. Nie bez powodu WHO i AAP zalecają, aby karmić wyłącznie piersią do ukończenia przez dziecko 6 miesiąca życia, a kontynuować karmienie nawet przez okres 2 lat. Poza tym, że karmienie naturalne, jak wiemy jest zdrowe, to dodatkowo zapewnia nam ogromną bliskość z dzieckiem, której nic nie jest nam w stanie zastąpić. Dlatego do decyzji o zakończeniu karmienia powinniśmy dojrzeć- zarówno my- mamy, jak i nasze dzieci. Na pewno decydując się na odstawienie dziecka od piersi nie powinnyśmy robić tego wbrew sobie, np. pod presją rodziny, znajomych. Może wiązać się to wówczas z ogromnym stresem zarówno dla nas, jak i naszych dzieci- mogą one czuć się wtedy odrzucone. Zdarza się tak, iż maluchy, które bardzo lgną do piersi i w danej chwili wydaje nam się, że odstawienie będzie dużym problemem, po krótkim czasie same dojrzewają do tego, aby zakończyć tę przygodę. Myślę, że w tej kwestii warto słuchać siebie i tego, co podpowiada nam nasz macierzyński instynkt.
Czy dieta mamy karmiącej powinna być szczególnie urozmaicona? Jakich pokarmów unikać?
M.P
„Dieta” karmiącej mamy, poza tym, iż powinna uwzględniać zwiększone zapotrzebowanie energetyczne organizmu związane z produkcją pokarmu, powinna być w zasadzie taka sama, jak prawidłowa dieta zdrowej kobiety będącej w podobnym wieku i przejawiającej podobny tryb życia. Należy pamiętać, iż w czasie karmienia piersią występuje zwiększone zapotrzebowanie organizmu zarówno na energię (o ok. 500kcal/ dobę), a także na takie składniki takie jak białko, czy witaminy. Dlatego stosowanie diet eliminacyjnych, które wciąż jeszcze tkwią gdzieś głęboko w naszej świadomości, nie może się odbyć bez negatywnych skutków zdrowotnych dla organizmu kobiety.
Przede wszystkim, karmiąca mama nie powinna być na diecie. Nie powinna też „profilaktycznie” ograniczać lub co gorsze eliminować z diety produktów na wszelki wypadek, gdyby okazało się, że dziecko ma na nie alergię. Różnorodność spożywanych pokarmów jest ważna. Karmiąca mama powinna zjadać produkty ze wszystkich grup przestrzegając jednak kilku zasad, które w zasadzie nie różnią się od zasad zdrowego odżywiania- warto jeść produkty lekkostrawne, pieczone, duszone, gotowane, unikać potraw smażonych w głębokim tłuszczu. Korzystnie jest zjadać kilka posiłków dziennie zachowując między nimi równe odstępy czasu. Pozwoli to szybko powrócić do formy sprzed ciąży. Otrzymując posiłki regularnie, organizm nie gromadzi zapasów, ponieważ „wie” kiedy otrzyma kolejną porcję pożywienia i nie musi zabezpieczać się na wypadek, gdyby tej porcji nie dostał.
Oczywiście nie możemy zapominać o właściwym nawadnianiu organizmu karmiącej mamy. Jeśli chodzi o produkty, których warto unikać, to przede wszystkim są to produkty zawierające konserwanty, barwniki, produkty smażone oraz takie, które w swoim składzie posiadają utwardzane tłuszcze roślinne. Jest to najbardziej szkodliwy typ kwasów tłuszczowych, które spożywane w okresie ciąży oraz laktacji mogą determinować masę ciała dziecka oraz mieć negatywny wpływ na rozwój układu nerwowego malucha, nie wspominając już o negatywnych skutkach dla matki. Warto również z rozsądkiem podchodzić do spożywania słodyczy oraz do minimum ograniczyć używki.
Dziękujemy za rozmowę
Małgorzata Paleczny – mama małego Frania, mgr fizjoterapii, Doradca Laktacyjny. Poza prywatną praktyką (www.pepekswiata.edu.pl) współpracuje również z jednym z krakowskich szpitali. Mając świadomość jak doskonałą inwestycją w zdrowie jest karmienie naturalne, na naszym forum wspiera młode mamy w tym pięknym okresie życia.