Świat nie jest czarno-biały – jak widzą niemowlęta?
Jedzenie, pampersy i sen – świat noworodka jest prosty i zarysowany w biało-czarnych barwach. Tak samo widzi on świat i przedmioty dookoła. Być może ciężko to sobie nam wyobrazić, ale wzrok noworodka jest jak obiektyw starego aparatu fotograficznego. Robi rzeczywistości czarno-białe, najczęściej rozmazane „zdjęcia”.
Kolczyki albo szachownica
Pełny wachlarz barw dziecko dostrzeże dopiero pod koniec czwartego miesiąca życia, choć i tak będzie on 30 razy gorszy od wzroku dorosłego. Dopiero po około roku życia jego wzrok stanie się niemal tak ostry, jak u dorosłego. A w jaki sposób jego wzrok poznaje rzeczywistość wcześniej?
W pierwszym tygodniu życia, tuż po przywiezieniu go ze szpitala, noworodek widzi głównie kontrastowe zestawienia kolorów i jaskrawe barwy. Potrafi też rozróżnić dwa różne oddalone od siebie przedmioty. Zieleń i czerwień dostrzega szybciej, niż kolor niebieski, a jego widzenie jest peryferyjne – lepiej widzi przedmioty umieszczone po bokach, niż w centrum. Ponieważ jego wzrok może nie być jeszcze przyzwyczajony do pełnego światła, oczy mogą być opuchnięte – opuchlizna znika wraz z przywyknięciem do światła – ale póki co, tygodniowy maluszek woli półmrok, niż pełne dzienne światło. Światło o mocy powyżej 25 W razi oczy dziecka, dlatego jeśli w pokoju świeci się taka żarówka, dziecko zamyka oczy. Od oglądania przedmiotów woli oglądać ludzkie twarze, dlatego warto się mu pokazywać, najlepiej w odległości 18-75 cm, bo taki jest zasięg jego wzroku. Warto też założyć duże kolczyki w ostrych barwach lub umalować usta szminką – na pewno zdobędziesz tym uwagę swojego malucha. W pierwszym miesiącu życia dziecko rozpoznaje kolory czerwony, czarny i biały. Warto narysować dla niego szachownicę i powiesić nad łóżeczkiem –nasza miesięczna pociecha będzie zachwycona.
Zezowate szczęście
O ile wcześniej dziecko widzi tylko ostre barwy, do dwóch miesięcy życia zaczyna postrzegać odcienie kolorów i cienie, które czynią świat bogatym i interesującym: odcienie chmur, cienie na twarzy, a nawet białego misia na białej kanapie. Przy dostrzeganiu tych odcieni, oczy noworodka mogą nie być jeszcze do końca „skoordynowane”, jedno może „biec” za przedmiotem niezależnie od drugiego, zupełnie jakby dziecko miało zeza – jest to normalne, ponieważ mięśnie gałek ocznych są jeszcze słabe. Jeśli jednak taka sytuacja dzieje ma miejsce dłużej, należy skonsultować się z lekarzem. Dwumiesięczne dzieci zaczynają zwracać większą uwagę na szczegóły twarzy, takie jak oczy i usta, zaś w okolicach 4-5 miesiąca potrafią rozróżnić swoją twarz od innych. Zatrzymuje wzrok na jasnej plamie światła, mruga na flesz aparatu fotograficznego i wodzi za przedmiotem nie tylko oczami, ale i głową. Dziecko zaczyna rozróżniać żółty od zielonego i od czerwonego.
Małe sokole oko
W drugim i trzecim miesiącu życia maluszek potrafi już skupić wzrok w jednym miejscu przez dłuższą chwilę. Zaczynają go interesować własne części ciała, takie jak rączki i nóżki. Pod koniec trzeciego miesiąca życia dziecko zaczyna skupiać wzrok na detalach, takich jak oczko misia czy guzik. Dziecko zaczyna widzieć centralnie, a wzrok peryferyjny zaczyna się u niego osłabiać. Wodzi oczami za powoli przesuwającymi się rzeczami. Wtedy też można zainwestować w dekorację i zabawki do powieszenia dziecku nad łóżeczkiem – nie wieszaj jednak potencjalnie niebezpiecznych przedmiotów – maluch pod koniec trzeciego miesiąca życia może próbować je chwytać i ściągać. Wybieraj zabawki o intensywnych kolorach i wyraźnym kształcie, zmieniaj je często i dbaj o ich różnorodność – w ten sposób pomożesz swojemu maluszkowi wykształcić sokole oko.