O karaniu słów kilka
Karać, nie karać? Rodzice często stoją przed takim właśnie dylematem. Przeczytajcie, jakich zasad należy przestrzegać, aby kara odniosła oczekiwany efekt…
Po co jest kara?
Funkcją kary jest oduczenie dziecka pewnych złych, naszym zdaniem, zachowań. Odpowiednią więc karą jest właśnie taka, która w przyszłości sprawi, iż nasze dziecko w sytuacji wyboru, czy zachować się w sposób akceptowany społecznie, czy też postąpić niepoprawnie, wybierze tę pierwszą opcję. To nasuwa kilka istotnych wniosków dotyczących kary. Po pierwsze i najważniejsze: dziecko musi znać zasady, którym ma się podporządkować, czyli wiedzieć, która z dróg działania jest tą najbardziej odpowiednią i zgodną z normami społecznymi. Po drugie, dziecko powinno być wewnętrznie zmotywowane do postępowania w sposób poprawny, a więc znać konsekwencje podjęcia niewłaściwych zachowań. Ponieważ mowa jest o sytuacji wyboru, w której dziecko świadomie ma wybrać sposób postępowania, nie powinno się dziecka karać za zachowanie, które jest konsekwencją przypadku. Podobnie jest z karaniem tak zwanych faktów rozwojowych – rodzice nie powinni tego robić. Mowa tu na przykład o moczeniu nocnym.
Jak (nie) karać?
Jeszcze trudniej niż ocenić, za które zachowanie należy dziecko ukarać, jest dobrać dla niego odpowiedni rodzaj kary. Kary fizyczne nie są odpowiednie, od niedawna też zabronione prawem. Ich główne zło zawiera się w tym, iż na ogół stosowane są w momencie wzburzenia rodzica, niemal natychmiast po lub jeszcze w trakcie nieodpowiedniego zachowania dziecka, bez jakiegokolwiek wytłumaczenia, dlaczego to, co zrobiło czy robi jest złe. Skutek jest zatem taki, że dziecko w tym właśnie momencie swoje działanie przerywa. Na ogół niczego więcej taka kara dziecka nie nauczy, a jeśli nauczy, to najpewniej tego, że uderzenie kogoś jest dobrym sposobem na osiągnięcie swojego celu. Kara fizyczna jest ponadto niebezpieczna dla relacji pomiędzy dzieckiem a osobą, która ją wymierza. Powoduje dystans pomiędzy dzieckiem a rodzicem, a w przypadku częstego jej stosowania może skutkować zerwaniem więzi pomiędzy nimi.
Wyjątkowo niebezpieczne są kary emocjonalne. Czasem bowiem powiedzenie dziecku, że przez to, co uczyniło, mamusia czy tatuś go już nie kocha, jest bardziej brutalne, niż uderzenie go (co w żadnym razie nie oznacza, że uderzenie jest lepsze!). Kara emocjonalna w pewnym sensie uczy instrumentalnego traktowania ludzkich uczuć, że kocha się za coś i za coś odmiennego można już przestać kochać, by za chwilę na nowo kochać za coś jeszcze innego.
Czy zawsze jest konieczna?
Choć rodzice mają tendencję do częstego karania swoich pociech, to czasem warto się zastanowić, czy w danej sytuacji w ogóle kara jest potrzebna. Czy nie wystarczy dziecku, aby się nauczyło nie powtarzać w przyszłości konkretnego złego zachowania dzięki naturalnej karze, która stanowi zwykłą konsekwencję jego uczynku? Chodzi o wydarzenia takie, jak to, że maluch nie idąc posłusznie z mamą mimo jej prośby, biegnąc potyka się i zbija kolano. Dziecko w takiej sytuacji odczuwa szereg przykrych emocji: ból, smutek, wstyd przed mamą i innymi obserwatorami wydarzenia, lęk przed tym, co będzie z jego kolanem, złość, że zniszczyło spodenki etc. W przypadku takich sytuacji należy porozmawiać jednak z dzieckiem i wytłumaczyć mu, dlaczego się przewróciło, że powinno iść tak, jak mama go prosiła, bo być może wtedy nie doszłoby do wypadku. Mimo tego zawsze mile widziane ze strony mamy jest pocieszenie maluszka i okazanie mu zrozumienia dla jego uczuć.
Zasady podstawowe
Kilka zasad dotyczy kar bez względu na wiek czy rodzaj przewinienia dziecka. Kara powinna być adekwatna do czynu malucha, czyli po prostu sprawiedliwa. Powinno być dziecku wyjaśnione dokładnie, za co konkretnie otrzymuje karę, i jak powinno było zachować się w danej sytuacji, aby tej kary nie dostać. Karać powinno się również krótko po przewinieniu dziecka, gdyż wydłużanie czasu oczekiwania na karę jest dla dziecka niezwykle stresujące i dotkliwe, czasem bardziej niż sama kara. Ponadto nie należy zapominać o konsekwencji w karaniu; jeśli powiedzieliśmy dziecku, że dobranocki nie obejrzy, to należy dopełnić tego postanowienia. Pamiętać należy również, aby w karaniu zachować umiar. Jak niemal we wszystkim jest on wyjątkowo zdrowy!