Młody gniewny
Gdy nasze grzeczne i posłuszne do tej pory maleństwo przemienia się nagle w tupiącego nóżką i krzyczącego wniebogłosy szkraba, możemy podejrzewać, że rozpoczyna się w jego żuciu etap nazywany „buntem dwulatka”. Obserwujmy bacznie dziecko, a przede wszystkim wykażmy się dużą dozą rozwagi i cierpliwości, a zaoszczędzimy sobie wielu stresów.
Małe dziecko może okazywać swe niezadowolenie na wiele sposób, najczęściej jednak odmawia wykonywania naszych poleceń. Rodzice skarżą się, iż maluszki przestają reagować na skierowane do nich komunikaty i udają, że ich po prostu nie słyszą. Pojawiają się również ataki gniewu, krzyku lub płaczu. Nie należy wtedy załamywać rąk, a zastanowić się nad przyczyną takiego zachowania i zacząć uważnie obserwować, w jakich sytuacjach nasze dziecko zamienia się w nieposłusznego brzdąca. Zdarza się, że dzieci czują się przez nas zaniedbane i chcą zwrócić na siebie naszą uwagę, dobrze wiedząc przy tym, iż mogą osiągnąć swój cel, jeśli będą nieposłuszne. Zastanówmy się zatem, czy naszym zachowaniem nie prowokujemy dziecka do tego, by walczyło o czas rodziców na swój dziecięcy sposób.
Gdy nasza pociecha zbliża się do budzącej trwogę rodziców granicy 2 latek, zaczyna coraz silniej manifestować swoją niezależność i badać limity naszej cierpliwości. Najczęściej neguje wtedy wszystko, co do niego mówimy, czym bardzo łatwo może wyprowadzić rodziców z równowagi. Bardzo ważne jest, by nie pomylićbuntu dwulatka z nieposłuszeństwem spowodowanym innymi czynnikami, np. chęcią zwrócenia na siebie uwagi. To zupełnie normalne, że w tym właśnie wieku maluszek staje się od nas coraz bardziej niezależny, dlatego powinniśmy patrzeć z wyrozumiałością na jego wybryki. Zrozumienie przyczyn złego zachowania nie oznacza jednak, że powinniśmy patrzeć na nie z przymrużeniem oka. Nawet jeśli wiemy, iż nasze dziecko przechodzi właśnie przez okres burzy i naporu, a jego rozwój emocjonalny nie daje nam innych powodów do niepokoju, musimy konsekwentnie budować u niego nawyk posłuszeństwa i wykonywania poleceń.
Zanim na dobre zaczniemy się martwić nieposłuszeństwem naszego szkraba, upewnijmy się, że komunikaty, które do niego kierujemy są jasne i konkretne. Nie prośmy naszej pociechy o kilka rzeczy naraz, bo poczuje się zagubiona. Często bowiem zdarza się, że dziecko nie wykonuje naszych poleceń, gdyż najzwyczajniej w świecie ich nie rozumie.