Marihuana w ciąży
Debata o legalizacji marihuany w Polsce trwa w najlepsze. Zwolennicy i przeciwnicy depenalizacji prześcigają się w argumentach, które mają potwierdzić ich racje. My postanowiliśmy zabrać szczególny głos w tej dyskusji. Przedstawiamy wyniki badań dotyczących palenia marihuany w ciąży.
Przed ciążą
Zwolennicy palenia konopii indyjskich twierdzą, że używana sporadycznie poprawia relacje seksualne, zwiększa wrażliwość na dotyk i wyostrza zmysły, w efekcie dając niezapomniane doznania. Kluczowe znaczenie ma tu jednak słowo „sporadycznie”. Okazuje się bowiem, że częste używanie marihuany znacznie upośledza systemy rozrodcze obu płci. U kobiet objawia się to przede wszystkim nieregularnością miesiączek i oziębłością seksualną. Mężczyźni zaś notują spadek testosteronu w organizmie i spore problemy z płodnością. Plemniki palaczy marihuany żyją krócej, przemieszczają się także znacznie szybciej, niż powinny. Paradoksalnie, to właśnie ta hiperaktywność uniemożliwia im dotarcie do komórki jajowej na czas. Dotychczasowe badania nie stwierdzają jednoznacznie, czy po całkowitym odstawieniu marihuany, funkcje reprodukcyjne wracają do normy, czy nie. Nie wiadomo również, czy deformacje plemników skutkują „tylko” niepłodnością czy wzrasta też ryzyko, że do poczęcia dojdzie, ale potomstwo urodzi się z wadami wrodzonymi. Jedno jest pewne: palenie marihuany, zwłaszcza częste, może powodować poważne i rozłożone na lata problemy z zajściem w ciążę.
W czasie ciąży
No dobrze, powiesz, jestem już w ciąży. Co teraz? Czy palenie marihuany wpływa na prawidłowy rozwój mojego dziecka? Odpowiedź brzmi: tak. THC, psychoaktywny składnik marihuany, przenika z organizmu matki do płodu przez łożysko. To oznacza, że każda, nawet najmniejsza, wypalona dawka narkotyku, przedostaje się do organizmu dziecka, co znacznie podwyższa ryzyko wystąpienia komplikacji okołoporodowych i późniejszych powikłań zdrowotnych. Nieznany jest do tej pory wpływ biernego wdychania dymu z palonej marihuany na rozwój płodu, jednak lekarze zgodnie przyznają, że lepiej go unikać. Jakakolwiek bowiem forma palenia zakłóca przepływ tlenu i substancji odżywczych do płodu, co w następstwie może prowadzić do zaburzeń wzrostu dziecka, związanych m.in. z długością i masą ciała, długością stóp czy obwodem głowy. W rzadkich przypadkach, może też dojść do przedwczesnego porodu,poronienia czy urodzenia martwego dziecka.
Po ciąży
Badania opublikowane na stronie Uniwersytetu Waszyngtońskiego dowodzą, że dzieci kobiet, które palą marihuanę w czasie ciąży częściej przychodzą na świat z niską masą urodzeniową. U noworodków obserwuje się problemy z samodzielnym oddychaniem tuż po porodzie, występują u nich także cechy charakterystyczne dla alkoholowego zespołu płodowego: słaba kontrola impulsów, drgawki, zaburzenia widzenia, problemy z przystosowaniem się do nowego otoczenia. Ekspozycja płodu na substancje aktywne marihuany zwiększa także ryzyko rozwoju astmy, infekcji klatki piersiowej i chorób układu oddechowego w ciągu sześciu miesięcy po urodzeniu.
Jeśli konopii indyjskich używa kobieta karmiąca piersią, THC przenika do mleka matki i tym samym do dziecka, gdzie jest przechowywane w komórkach tłuszczowych nawet do kilku tygodni. Może to zakłócić naturalny cykl karmienia i wywołać w maluchu niepokój.
Naukowcy uniwersyteccy wskazują, że dzieci w wieku od trzech do czterech lat, których matki paliły marihuanę w ciąży mają problemy z zapamiętywaniem i logicznym rozumowaniem. Częściej bywają impulsywne, rozkojarzone i nadpobudliwe. Trudności te utrzymują się do dziesiątego roku życia i może im towarzyszyć uczucie lęku i przygnębienia wywołane tym, że dziecko gorzej przyswaja wiedzę, dłużej uczy się czytać i pisać, w efekcie otrzymuje w szkole niższe stopnie od rówieśników.
Dodatkowo, niektóre analizy wskazują, że stosowanie przez matki marihuany w trakcie ciąży powoduje u dzieci wzrost ryzyka zachorowania na nowotwory, w tym białaczkę limfoblastyczną, mięsaka prążkowanokomórkowego (złośliwy guz najczęściej występujący u dzieci w wieku 1-5lat) oraz gwiaździaki (guz mózgu).
Opinie na temat skutków palenia marihuany przez przyszłe matki są mocno podzielone. W internecie, analizy naukowców i lekarzy mówiące o poważnych zagrożeniach zestawiane są z opiniami kobiet, które przyznają się, że paliły w czasie trwania ciąży, a mimo to urodziły zdrowe potomstwo. I choć przeprowadzone dotychczas badania nie pozwalają jednoznacznie wyrokować, gdzie leży prawda, w tym przypadku warto chyba dmuchać na zimne. W końcu chodzi o życie i zdrowie naszych dzieci.