Mamo, tato, pilnujcie mnie!
„Nie wiem, jak to się mogło stać, Ola cały czas bawiła się przy leżaku”, „Odwróciłam się dosłownie na moment” – tak z reguły mówią rodzice, którzy doświadczyli koszmaru, jakim jest choćby chwilowe zniknięcie dziecka. Okres wakacyjny sprzyja takim sytuacjom – dworzec, lotnisko, plaża czy supermarket – w tych miejscach najczęściej maluch może odłączyć się od opiekuna. Wystarczy moment nieuwagi, a dziecka nie ma w zasięgu wzroku. Co wtedy robić? Jak zapobiegać takim wydarzeniom?
Nie zostawiaj malca samego
Mimo trudności organizacyjnych w czasie podróży czy zakupów, konieczności robienie kilku rzeczy naraz, nigdy nie zostawiaj dziecka samego, ani pod opieką niewiele starszego rodzeństwa! Nigdy nie wiesz, co akurat go zainteresuje, a odwoływanie się do rozsądku trzy- czy czterolatka nie ma sensu, gdyż nie ma on świadomości możliwych zagrożeń. Pilnowanie pociechy w dużych skupiskach ludzi (lotnisko, plaża) ułatwia ubranie go w jaskrawą czapeczkę czy koszulkę. Niektórzy rodzice korzystają z elektronicznych gadżetów, które wszczynają alarm, gdy malec za bardzo się oddali. Elektroniczna smycz ma najczęściej postać breloczków czy bransoletek.
Ucz smyka, jak ma się zachować, gdy się zgubi
Od najmłodszych lat warto uczyć malucha jak się nazywa i gdzie mieszka. Koniecznie podpowiedz synowi czy córce, co ma zrobić, gdy odłączy się od Ciebie – najlepiej, aby stało w miejscu i czekało, nie wychodziło z dworca czy sklepu, nie zbaczało ze szlaku w lesie i górach. Szczególnie podkreśl, że w żadnym razie nie może wsiadać z nieznajomym do samochodu, choćby ten mówił, że tak każą rodzice lub częstował słodyczami czy dawał zabawki. Jeśli maluch jest rezolutny i komunikatywny można też zaznaczyć, że o pomoc trzeba prosić osobę wzbudzającą zaufanie – policjanta, ratownika, pracownika ochrony, kobietę z dzieckiem.
Zaopatrz dziecko w odpowiednie dane
W czasie podróży czy wypoczynku do ubrań dziecka można przyczepić breloczek z Twoim numerem telefonu. Innym rozwiązaniem jest napisanie tego numeru flamastrem na spodzie ubranka czy metce lub przygotowanie właściwej silikonowej bransoletki (co będzie bardziej pracochłonne, ale jednocześnie wielokrotnego użytku).
A jeśli dziecko zniknie?
Pierwsza i jednocześnie najtrudniejsza rzecz to opanowanie emocji – żaden rodzic w takiej chwili nie ma dystansu do sytuacji, jednakże koncentrowanie się na rozpaczy uniemożliwia racjonalne postępowanie i komunikację, poza tym – wyczerpuje. W przypadku zaginięcia dzieci poniżej 7 roku życia bardzo ważne jest szybkie zawiadomienie policji – nawet jeśli maluch znajdzie się w ciągu kilku godzin, a w poszukiwania zaangażowane będą różnorodne środki, rodzicom nie grozi postępowanie karne za wszczęcie przedwczesnego alarmu. Gdy smyk zgubi się w obiekcie chronionym (dworzec, lotnisko, sklep), zaangażować w poszukiwania trzeba pracowników ochrony (mają możliwości ogłoszenia komunikatu, monitorowania wyjść). Czasami warto skontaktować się z Fundacją ITAKA – Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych. Jako ludzie wolimy myśleć, że to, co złe, przydarza się innym, a rozmawianie o tym złym czy próby zapobiegania to rodzaj „zapeszania” i prowokowanie losu. Jeżeli w grę wchodzą bezpieczeństwo, zdrowie i życie dziecka takie rozumowanie staje się przynajmniej irracjonalną lekkomyślnością. Musisz zrobić wszystko, by Twoje dziecko się nie zgubiło. Zanim się zgubi.