Mały poliglota
Nauka języka obcego od urodzenia? To ma sens! Badania naukowe dowodzą, iż nawet noworodki tuż po narodzinach rozpoznają nie tylko głos matki, ale również język, jakim się posługiwała, będąc w ciąży.
Może wydawać się to irracjonalne, ale warto oswajać niemowlę z językiem obcym już od pierwszych dni życia. Taka sytuacja jest naturalna, gdy jeden z rodziców jest obcokrajowcem. Ale jest to możliwe również w sytuacji, kiedy żaden z rodziców nie posługuje się biegle językiem angielskim czy francuskim.
Czym skorupka za młodu….
Do drugiego, czasem trzeciego, roku życia, dziecko opanowuje mowę w języku ojczystym. To pokazuje, jak chłonny jest umysł człowieka w pierwszych latach życia. Naukowcy wręcz mówią, iż 50% naszej zdolności uczenia się, rozwija się do czwartego roku życia. Dlatego, im wcześniej będziemy oswajać maluszka z językiem obcym, tym większe osiągniemy efekty.
Same korzyści
W momencie, kiedy mózg małego dziecka jest stymulowany przez dwa języki obce, tempo jego rozwoju umysłowego jest szybsze. Kiedy maluszek zaczyna słyszeć język inny niż ojczysty, ciekawie słucha, skupia się i czuje ciekawość. Uczenie maluszka języka obcego jest świetnym sposobem na spędzanie czasu ze szkrabem. Nie zawsze bowiem rodzice mają pomysł na zabawę z dzieckiem, która nie tylko byłaby dla obojga przyjemna, ale również korzystna. Co tu ukrywać – żonglowanie wyrazami w języku obcym, może przynieść korzyść również mamie czy tacie, którzy nie mając kontaktu z obcym językiem, najzwyczajniej w świecie zapominają go. Ucząc maluszka mowy innej iż ojczysta, rodzic ma świadomość, iż robi coś niezwykle pożytecznego. A maluch jest szczęśliwy, bo w trakcie nauki, mama czy tata poświęca mu pełną uwagę.
Na wesoło
Aby nauka była efektywna, lekcje muszą być po pierwsze ciekawe, a po drugie kończyć się, zanim maluszek zacznie odczuwać znużenie. Początkowo, rodzice mogą mówić do maluszka w języku obcym, o ile oczywiście go znają. Tematem „rozmowy” mogą być bieżące czynności, opis zabawek czy innych przedmiotów. Dobre efekty może przynieść również czytanie – z tym, że poziom trudności tekstu trzeba dobrać do wieku dziecka. Tym najmniejszym wystarczą książeczki przedstawiające przedmioty czy zwierzątka, opisane w języku obcym. Jeśli rodzice nie są poliglotami, można puszczać maluszkowi płyty lub kasety z piosenkami czy wierszykami w języku obcym. Rodzice mogą się wykazać kreatywnością podczas wspólnych gier i zabaw: klaskanie w rytm wierszyka, zasłanianie, odkrywanie i nazywanie części ciała czy otaczających przedmiotów.