Kryzys laktacyjny w pytaniach i odpowiedziach
Chociaż karmienie piersią jest jedną z najbardziej naturalnych czynności, to jednak najczęściej nie odbywa się bez problemów. Jednym z najtrudniejszych z nich jest sytuacja, gdy matka nagle zauważa niedobór pokarmu przez co ma wrażenie, że dziecko zaraz po odstawieniu od piersi jest głodne. Właśnie tym objawia się kryzys laktacyjny, który jednak łatwo zażegnać.
Kryzys laktacyjny – objawy
Jakie są objawy kryzysu laktacyjnego? – Objawy kryzysu laktacyjnego są bardzo charakterystyczne i łatwe do zauważenia. Piersi karmiącej matki, normalnie pełne i twarde, stają się miękkie i pokarm nie chce z nich wyciekać. Sytuacja ta często budzi obawy o to, że nagle w piersiach skończyło się mleko. Jeśli jednak każdego dnia regularnie karmiłyśmy dziecko, nie wystąpiły żadne przypadki zaburzenia laktacji, np. spowodowane chorobą matki, a mimo to zauważymy zmniejszoną produkcję mleka, to jest to najprawdopodobniej objaw chwilowego kryzysu laktacyjnego. Koniecznie trzeba podkreślić, że to tylko przejściowy problem, a nie ostateczne zakończenie produkcji pokarmu – wyjaśnia Dorota Szatkowska, Certyfikowany Doradca Laktacyjny (CDL).
Kryzys laktacyjny – kiedy się go spodziewać i ile trwa?
Kryzys laktacyjny pojawia się zazwyczaj pomiędzy 3 i 6 tygodniem życia dziecka oraz w 3 i 6 miesiącu. Istnieje również duże prawdopodobieństwo, że wystąpi jeszcze wcześniej, bo kilka dni po porodzie. Może to być sytuacja szczególnie stresująca dla matki, która dopiero wróciła z noworodkiem ze szpitala i musi zmierzyć się z problemem samodzielnie. Trzeba wiedzieć, że zarówno kryzys występujący kilka dni po porodzie, w 3 tygodniu czy miesiącu życia dziecka, nie oznacza, że nagle zaczęłyśmy robić coś źle. Jest to po prostu naturalna odpowiedź organizmu wynikająca z tego, że ciało matki musi dostosować się do nowych potrzeb dziecka.
Kryzys laktacyjny trwa zazwyczaj od 2 do 7 dni. Nie jest to na tyle długi okres, by mógł odbić się na zdrowiu dziecka i pomimo zmniejszonej produkcji pokarmu, niemowlę powinno normalnie przybierać na wadze. Jeśli jednak niepokoi nas ta sytuacja, to najlepszym wyjściem będzie skorzystanie z porady konsultantki laktacyjnej.
Jakie są przyczyny kryzysu laktacyjnego?
Zmniejszona produkcja pokarmu wynikająca z kryzysu laktacyjnego najczęściej związana jest z rozwojem dziecka i zmieniającymi się potrzebami malucha. Skład pokarmu matki dostosowuje się do potrzeb rosnącego organizmu niemowlęcia i między innymi z tego powodu jest najlepszym pokarmem, jaki możemy zaoferować dziecku. Zauważono, że kryzysy laktacyjne powiązane są czasowo z tzw. skokami rozwojowymi dziecka i dlatego powyższa przyczyna uznawana jest za najbardziej prawdopodobną.
Jednak pojawianie się kryzysów laktacyjnych może mieć również związek ze zmęczeniem, stresem i zmianami hormonalnymi zachodzącymi w ciele kobiety.
W jaki sposób rozwiązać problem?
Co należy robić, gdy pojawia się kryzys laktacyjny? – By laktacja wróciła do normy, konieczne jest pobudzanie piersi do produkowania pokarmu, a najlepiej zrobimy to przez częste karmienia. W trakcie kryzysu laktacyjnego warto przystawiać malucha do piersi nawet co godzinę w ciągu dnia, a w nocy co 3 godziny. Dodatkowo możemy odciągać pokarm laktatorem. Cztery odciągania dziennie będą wystarczające, by pobudzić laktację i nie powinno nas martwić, że w trakcie odciągania pokarm wcale nie wypływa lub wypływa w bardzo niewielkiej ilości. Taka sytuacja jest normalna w czasie kryzysu laktacyjnego – tłumaczy Dorota Szatkowska.
Mówienie o tym, by w trakcie kryzysu laktacyjnego spróbować się zrelaksować może brzmieć kuriozalnie, ale naprawdę jest to bardzo ważne. Stres wpływa negatywnie na produkcję pokarmu i na dziecko, które czuje, że mama jest zdenerwowana. Jeśli podejdziemy do problemu kryzysu laktacyjnego jako do czegoś normalnego, to łatwiej będzie nam go przetrwać.
By pobudzić laktację możemy również pić specjalne ziołowe herbatki, które zawierają składniki wpływające na zwiększenie produkcji pokarmu, czyli np. liść melisy, kozieradki czy nasiona kminku, anyżku i kopru włoskiego.
Oczywiście nie wolno zapominać także o przyjmowaniu odpowiedniej ilości płynów i normalnym, zdrowym odżywianiu, bo przecież organizm musi z czegoś produkować pokarm dla naszego malucha.
Czego nie robić podczas kryzysu laktacyjnego?
Niestety kryzys laktacyjny często skłania kobiety do przedwczesnego przerwania karmienia piersią. Najłatwiejszym i najbardziej rozsądnym rozwiązaniem podczas kryzysu, wydaje się być sięgnięcie po butelkę ze sztucznym pokarmem. Niestety trudno później wrócić do naturalnego karmienia, bo dziecko, które zauważy, że z butelki pije się dużo łatwiej niekoniecznie będzie chciało „męczyć się” przy piersi. Wbrew pozorom – ssanie to czynność wymagająca włożenia wysiłku.
Ponadto trzeba pamiętać, że pokarm produkowany jest wtedy, gdy organizm wie, że jest na niego zapotrzebowanie. Jeśli przestaniemy przystawiać dziecko do piersi, to laktacja najpierw się zmniejszy, a następnie ustanie. Dokarmianie dziecka sztucznym pokarmem także źle wpływa na laktację, ponieważ mieszanki są bardziej sycące i maluch zacznie ściągać mniej pokarmu. Efektem tego będzie mniejsza produkcja mleka.
Chwilowy niedobór pokarmu nie musi jednak oznaczać rezygnacji z naturalnego karmienia malucha. Jest to problem, który wymaga odrobiny cierpliwości, ale jest naturalnie wpisany w proces laktacji.