Jak wspierać rozwój mowy u dziecka
Mowa nie jest umiejętnością wrodzoną, choć mało osób wie, że dziecko przygotowuje się do mówienia już przed narodzinami. Dzieje się to za pomocą wykształcających się już od trzeciego do dziewiątego miesiąca życia płodowego narządów mowy. Po urodzeniu dziecko przyswaja mowę od najbliższego otoczenia, a przede wszystkim od matki, drogą naśladownictwa. Wielokrotnie powtarzane przez nią nazwy przedmiotów, znajdujących się w otoczeniu, zostawiają słuchowe ślady w jego mózgu.
Rozwój mowy dziecka
Badania wykazały, że dzieci tuż po urodzeniu wiedzą o języku zadziwiająco dużo. Już w łonie matki dziecko oswaja się z jej głosem i odróżnia go od innych. Wyróżniamy cztery okresy kształtowania się mowy u dzieci: okres melodii (do pierwszego roku życia), okres wyrazu (od pierwszego do drugiego roku życia), okres zdania (od drugiego do trzeciego roku życia) i okres swoistej mowy dziecięcej (pomiędzy trzecim a szóstym rokiem życia). Rodzic mogą pomóc swojemu dziecku w rozwijaniu mowy w każdym z tych czterech okresów. W jaki sposób? W ciągu pierwszych kilku miesięcy rodzice stroją do dziecka zabawne miny, śpiewają kołysanki, wyciągają z pokładów pamięci wierszyki, które kiedyś recytowały im mamy i babcie. Z dzieckiem rocznym i starszym toczą na przemian piłkę, budują z klocków, popychają samochodziki. Wtedy mówią o tym, co widzą, co robią, co się wokół dzieje. W ten sposób dziecko nie tylko bawi się dźwiękami mowy i zapoznaje z jej formą, ale także poznaje nazwy przedmiotów z najbliższego otoczenia i czynności dnia codziennego. Dlatego tak ważne jest, aby mówić dziecku o świecie, opowiadać historie nawet, jeśli nie wierzymy, że dziecko nas słyszy. Ono nie tylko wie, że mówimy, ale rozpoznaje intonację naszego głosu, uczy się dźwięków i wyrazów i w taki sposób uczy się otaczającego go świata.
Mowa matczyna
Znane jest w literaturze fachowej pojęcie mowy matczynej (zwanej również mową nianiek), wprowadzone przez psycholożkę specjalizującą się w rozwoju dziecka – Anne Fernald. Jest to specjalny rodzaj mowy skierowanej do niemowląt i małych dzieci, w której używa się przesadnej intonacji, zdrobnień i prostoty. W większości kultur mowa ta, jest uznawana za zjawisko powszechne. Najnowsze badania jednak dowodzą, że zwracanie się do dziecka w ten sposób wcale nie musi być pozytywne. Śmiało można stwierdzić, że jest to nawet pewnego rodzaju błąd i warto się go pozbyć, aby dziecku było łatwiej podczas nauki mówienia. Kiedy mówimy do niego w sposób pieszczotliwy, dziecko jest przekonane, że wszyscy tak robią i wydaje mu się, że jest to prawidłowy wzorzec. Niestety tak nie jest. Powinniśmy zatem mówić do dziecka tak, jak do dorosłych. Należy więc unikać zdrobnień i mówienia piskliwym głosem. Poprzez mowę nianiek dziecko słyszy miękkie głoski i utrwala je w słowach, w których nie występują. Dlatego mówmy do dzieci dużo i poprawnie, aby mogły porozumiewać się bez przeszkód.
Co zrobić, gdy dziecko ma problemy z mówieniem
Przede wszystkim nie ma powodów do niepokoju. To, że maluch przejawia aktywność w innych sferach niż mowa, nie jest jeszcze powodem do niepokoju. Po porady specjalisty należy sięgnąć, gdy Twój maluch po ukończeniu:
– 2 lat: wymawia tylko 3-4 słowa; nie używa zdań dwuwyrazowych,
– 3 lat: rozumie tylko wyrażenia domowników, jego słownictwo ogranicza się do 50-60 wyrazów; połyka głoski na końcu wyrazu; nie tworzy liczby mnogiej wyrazów, nie składa prostych zdań,
– 4 lat: z trudem określa przedmioty i codzienne czynności lub robi to nieprawidłowo; ma problem z budowaniem poprawnych zdań; mówi niezrozumiale.
Problemy maluchów z poprawnym mówieniem nie muszą jednak świadczyć o zaburzeniach. Są dzieci, które mówią nieomal bez przerwy i takie, które wydają się raczej milczące. Niektóre można zrozumieć bez trudu. Mowę innych są w stanie pojąć jedynie rodzice.