Ciążowy bilans zysków i strat
W życiu kobiety przychodzi raz tylko taki czas, kiedy natura z taką swobodą i bez większego sprzeciwu z naszej strony ingeruje w nasz wygląd. Ciąża-magiczny czas. Czasem za sprawą wielkiej miłości, czasem za sprawą przypadku, jednak czy tego chcemy czy nie musimy zmierzyć się z wielkimi zmianami jakie zachodzą w naszym organizmie. Rewolucja hormonalna daje się czasem mocno we znaki, choć robiąc ostateczny bilans możemy zauważyć więcej zysków niż strat.
To co prawda rzadkość, jednak upieram się przy twierdzeniu że nic nie czyni kobiety bardziej kobiecej niż przebyte ciąże i macierzyństwo. Jako podwójna mama spędziłam dokładnie 18 miesięcy w tym magiczno-kosmicznym stanie zwanym błogosławionym. Myślę że największą uwagę trzeba poświęcić pielęgnacji skóry brzucha bo to ona niestety bywa a trakcie ciąży najmocniej „nadwyrężona”. Osobiście uważam, że najważniejsze jest aby była regularnie nawilżona, jednak nie jestem zwolenniczką wydawania mnóstwa pieniędzy na najdroższe kremy . Z czystym sumieniem zalecam stosowanie oliwki dla dzieci minimum dwa razy dziennie . Najważniejsze aby nie dopuścić do zbytniego wysuszenia bo wówczas skóra traci gęstość , a przerzedzona zaczyna pękać.
Mówi się że rozstępy są uwarunkowane genetycznie, ja osobiście uważam że są one wynikiem błędów żywieniowych oraz konsekwencją dzisiejszego trybu życia. Trudno u naszych mam czy babek dopatrzeć się rozstępów gdziekolwiek, a rodziły zapewne dużo więcej dzieci niż kobiety w czasach obecnych. Jako zwolenniczka zdrowego trybu życia zachęcam do wykluczenia z jadłospisu napojów na bazie sztucznych barwników oraz gazowanych. Pijmy wodę drogie panie, zwłaszcza w ciąży, w jak największych ilościach . To nie jest mit, bo woda daje nam nawilżenie, a duża ilość spożywanych płynów działa moczopędnie, wobec tego woda również oczyści nas z toksyn. Dodatkowo, o ile kwasy owocowe cudownie sprawdzają się w pielęgnacji skóry twarzy, o tyle jeśli chodzi o pielęgnację ciała zaufajmy kosmetykom na bazie wody termalnej. Avene, La Roche Posay, Vichy czy też rodzimy Iwostin. Skóra na ciele potrzebuje lipidów a balsamy i mleczka wymienionych firm na pewno nam to zagwarantują. Może nie uraczą nas cudownym zapachem brzoskwiń czy wiśni ale myślę że w połączeniu z konsumpcją świeżych owoców czy warzyw będą równie przyjemne.
Kolejnym wspaniałym kosmetykiem jest woda termalna w sprayu, która w ciąży może przynieść prawdziwą ulgę. Możemy pryskać się od stóp do głów , zaczynając od twarzy przez szyję , dekolt , piersi kończąc na brzuszku. Nie szukajmy cudów koleżanki, czerpmy z natury. Nie dajmy się zwieźć konsumenckim pułapkom w postaci tabletek, witamin, oraz zbyt drogich kosmetyków.
Zaufajmy naturze , wodzie, owocom, warzywom. A na koniec zróbmy bilans zysków i strat. Mam gorszy brzuch, ale krąglejsze biodra, pełniejszy biust. I nic nie czyni mnie piękniejszą niż pełen miłości wzrok dziecka , a żaden krem nie ma takiej mocy jak usłyszane gdzieś w biegu ” kocham cię mamo „.
Źródło: www.uroda.com