A jak alfabet
Nigdy nie jest za wcześnie na to, by wprowadzić maluszka w świat liter. Nie czekajmy, aż nasze dziecko pójdzie do szkoły, bo zabawy zachęcające do nauki czytania stanowią świetną rozrywkę, doskonale łączącą przyjemne z pożytecznym.
Każde dziecko jest inne i wymaga indywidualnego traktowania, więc jeśli nasze maleństwo nie wykazuje zainteresowania literkami, nie zmuszajmy go do tego i pozwólmy mu się rozwijać w jego własnym tempie. Jeżeli jednak zaobserwujemy, że dziecko samo chwyta w ręce książki lub gazety, możemy pomalutku zacząć wprowadzać alfabet do jego życia. Rynek wydawniczy oferuje obecnie wiele książeczek, gier edukacyjnych, układanek wyrazowych i sylabowych przystosowanych nawet dla najmłodszych czytelników. Pamiętajmy, że im bardziej interaktywne będą wydawnictwa, które zaproponujemy naszemu dziecku, tym chętniej zaangażuje się ono we wspólną zabawę. Zwracajmy uwagę na to, by mogło zaangażować wszystkie zmysły, bawić się książeczkami; pozwólmy mu swobodnie eksperymentować, dotykać, przewracać kartki.
Na każdym kroku warto podkreślać, że nasz świat pełen jest liter. Podczas spacerów czy wspólnych zakupów zwracajmy uwagę dziecka na afisze, plakaty i nazwy ulic. Przede wszystkim jednak zachęcajmy maluszka, by próbował swych sił w mówieniu. Bardzo często rodzice wyręczają dzieci i odpowiadają za nie nawet na najprostsze pytania, nie dając im tym samym szansy na to, by same zaczęły się komunikować werbalnie. Starajmy się w miarę możliwości nie infantylizować za bardzo języka, którego używamy zwracając się do naszego maleństwa. Nie musimy oczywiście budować zdań wielokrotnie złożonych, jednak zbyt częste używanie wyrazów dźwiękonaśladowczych może odsunąć w czasie moment, w którym dziecko zacznie się sprawnie komunikować. Jeśli nasz szkrab wydaje już z siebie pierwsze dźwięki, zwracajmy uwagę na błędy, które popełnia i poprawiajmy je, a przede wszystkim nie powtarzajmy w formie żartu zniekształconych słów. W ten sposób możemy zapobiec wykształceniu się u dziecka wad wymowy i zaobserwować, z którymi dźwiękami ma największe problemy. Oczywiście, każde maleństwo rozwija się w odpowiednim dla siebie rytmie, jednak jeśli w wieku 3 lat dziecko w ogóle nie mówi i nie rozumie poleceń werbalnych, jest to powód do niepokoju.
To, czy nasze dziecko wyrośnie na miłośnika literatury zależy przede wszystkim od nas. Zadbajmy o to, by nasz dom był miejscem przyjaznym książkom. Im częściej maluszek będzie obserwował zaczytanych rodziców, tym szybciej wykształci się w nim przekonanie, że czytanie jest wartościową rozrywką. Bawmy się słowami i pokażmy dzieciom, że nauka języka nie musi być żmudnym, szkolnym zajęciem.