Z byłym mężem za pan brat
Czy to w ogóle możliwe? Tak, Jeśli oboje tego chcecie i będziecie trzymali się określonych zasad. Wszystko po to, aby dziecko jak najmniej ucierpiało na rozpadzie Waszego związku.
Kiedy byliście jeszcze małżeństwem, musieliście (ale niekoniecznie Wam to wychodziło) porozumieć się w kwestii wielu spraw. Teraz musicie dogadać się tylko w jednej – Waszego wspólnego dziecka. Warto, abyście w sprawach, które dotyczą malucha trzymali wspólny front. A kwestie sporne rozstrzygali z dala od niego. Jeśli wcześniej Wam to nie wychodziło, teraz powinniście się nauczyć. Czego? Rozmawiać.
Tata a nie mąż
Pamiętaj, że Twój były partner (choć nie jest już Twoim mężem), nadal jest ojcem dziecka, które kochacie oboje. Dlatego ważne jest aby umieć rozdzielić jego stosunek do Ciebie a jego stosunek do dziecka. To, że nie sprawdził się jako mąż nie świadczy, że jest kiepskim ojcem. Dlatego nie poruszaj spraw związanych z przeszłością przy dziecku i nie mów w jego towarzystwie źle o jego tacie. To mogłoby go bardzo zranić i postawić w mało komfortowej sytuacji.
Dziecko najważniejsze
Aby Twoje dziecko było szczęśliwe, potrzebuje miłości i akceptacji obojga rodziców. Nie karz swojego byłego partnera za małżeńskie grzechy, utrudniając mu kontakty z maluchem. Tak na prawdę najbardziej zaszkodzisz tym dziecku, a tego przecież nie chcesz.
Wspólne zasady
Aby rozwój Twojego dziecka przebiegał harmonijnie, ustalcie wspólne zasady, dotyczące wychowania dziecka. Niech maluch wie, że pewne zasady obowiązują bez względu na to czy jest z mamą czy tatą. To da mu poczucie bezpieczeństwa.
Kłótnie w dwoje
Jeśli chcesz porozmawiać ze swoim byłym o alimentach czy metodach wychowawczych które stosuje wobec dziecka, nie rozpoczynaj dyskusji przy dziecku. Umówcie się na telefon lub spotkanie. Przedstawiając swoje argumenty w sprawie ciągle przekładanych przez niego wizyt u dziecka,, raczej mów o uczuciach malucha, niż swoich. Zamiast: ”wkurzyłeś mnie, że znów nie przyszedłeś odwiedzić Madzi”, powiedz: ” Madzi było bardzo przykro, że jej nie odwiedziłeś i boi się, że już o niej zapomniałeś”.