Gryzący problem
Jeśli nasze dziecko, które do tej pory zachowywało się jak aniołek, zabiera się za gryzienie lub szczypanie innych, zamiast niepokoić się i krzyczeć, powinniśmy zacząć je bacznie obserwować i znaleźć przyczynę takiego zachowania. Każdy maluszek jest inny, istnieje jednak kilka uniwersalnych powodów, dla których dzieci zaczynają wyrażać swoje emocje w ten właśnie sposób.
Jedną z głównych przyczyn, dla których małe dzieci zaczynają gryźć, jest nieumiejętność wyrażania swoich potrzeb w inny sposób. Często zbiega się to z buntem dwulatka, kiedy to nasz niepokorny maluszek testuje granice swojej niezależności, a przy okazji cierpliwości rodziców. Dzieci gryzą również wtedy, gdy czują się zagrożone lub bezsilne, dlatego właśnie takie sytuacje często mają miejsce w czasie zabawy z rówieśnikami. Postarajmy się zadbać o to, by dysponowały one odpowiednią ilością zabawek, tak, by nie musiały o nie „walczyć” swoimi dziecięcymi sposobami. Należy pamiętać, że gryzienie nie jest winą dziecka, próbuje nam ono w ten sposób coś zakomunikować, więc nie krzyczmy na nie, a wysyłajmy konkretny i jasny komunikat: gryzienie jest złe, nie wolno tak robić, bo sprawia to ból i przykrość innym.
Z poważniejszym problemem mamy do czynienia wtedy, gdy nasze dziecko zaczyna gryźć z powodu stresu. Oznacza to, że w życiu maluszka dzieje się coś niepokojącego, z czym sobie nie radzi. Jeśli zachowania agresywne i histeryczne powtarzają się, warto zasięgnąć rady specjalisty. Częste gryzienie u dzieci powyżej trzeciego roku życia, które są już w stanie wyrażać swoje potrzeby w inny sposób, może być oznaką zaburzania emocjonalnego. Jeśli nie oduczymy maluszka tego kłopotliwego nawyku odpowiednio wcześnie, problem będzie narastał, prowadząc do poważniejszych komplikacji.
Jeżeli gryzienie i szczypanie zdarza się sporadycznie, a zachowanie maluszka nie daje nam innych powodów do niepokoju, skupmy się na stanowczym wytłumaczeniu mu, że nie akceptujemy takiego sposobu wyrażania emocji. Starajmy się zachować spokój, nie dajmy się wyprowadzić z równowagi- w końcu chodzi nam o przekonanie zbuntowanego szkraba, że agresywnym zachowanie niczego nie osiągnie. Dbajmy o to, by nie mówić podniesionym głosem. Reagujmy natychmiast, nie odkładajmy rozmowy z dzieckiem „na potem”, w nadziei, że sytuacja już się nie powtórzy. I, przede wszystkim, obserwujmy, w jakich okolicznościach maleństwo ucieka się do takich środków; czy gryzie rodziców czy rówieśników; czy kłopotliwe sytuacje zdarzają się w czasie zabawy z innymi, czy może raczej podczas wydawania dziecku poleceń? Wszystkie te informacje pomogą nam ocenić skalę problemu i nauczyć maluszka sposobów komunikacji odpowiednich do danego przypadku.