Ta jedyna, wybrana czyli karmienie z jednej piersi
Dla wielu mam karmienie naturalne wcale nie jest prostą i komfortową czynnością. Piersi są często nabrzmiałe i bolesne a maluszek często nie potrafi złapać brodawki. A jeśli już tak się stanie, chce ssać tylko jedną pierś.
Próbujesz podać maluszkowi lewą pierś a on płacze domagając się prawej? Czasem tak bywa. Jeśli nie uda Ci przekonać go do drugiej, nie dramatyzuj – jest wiele mam karmiących dziecko tylko z jednej piersi. Ale warto podejmować próby; jeśli Ci się uda – unikniesz zastoju pokarmu a tym samym bolesnego zapalenia gruczołów piersiowych.
Wybieram prawą
Każdy maluch ma swoje upodobania. Jednym z nich może być ssanie tylko z jednej piersi. Często maluszek od urodzenia woli być karmiony tylko z jednego „źródła”. Jednak w wielu przypadkach winę za taki stan rzeczy ponoszą mamy, które śpiąc z maluszkami, karmią je dla wygody na leżąco, tylko z jednej piersi. Maluszek szybko się przyzwyczaja do ulubionej „strony” i w ciągu dnia domaga się tej samej piersi.
Tylko spokojnie
Jeśli dziecko odmawia ssania z dwóch piersi, nie panikuj. Grunt to nie poddawać się i nie słuchać „dobrych” rad mamy lub teściowej, które proponują przejść na karmienie mlekiem modyfikowanym. Nic gorszego w tej kwestii nie możesz zrobić! Są sposoby na naukę ssania z nielubianej piersi. Jeśli maluch lubi prawą pierś, to do lewej piersi przystawiaj go tak, jakbyś karmiła z tej prawej – to tak zwana pozycja „spod pachy”. Przy tej pozycji pomocna będzie poduszka do karmienia lub inna rzecz, na której możesz ułożyć dziecko na wysokości piersi. Poduszkę połóż z boku, przy piersi którą będziesz karmić. Główkę dziecka przytrzymujesz dłonią. I tak np. karmiąc lewą piersią, kładziesz poduszkę przy lewym boku i podtrzymujesz główkę lewą dłonią. W ten sposób możesz trochę oszukać małego łakomczucha.
Pamiętaj aby nie przystawiać malucha do nielubianej piersi gdy jest bardzo głodny lub zmęczony. To może go jeszcze bardziej rozdrażnić.
Dramatu nie ma, ale…
Jest wiele mam które z powodzeniem karmią swoje dzieci tylko jedną piersią. Jest w niej tyle mleka ile maluchowi potrzeba, pod warunkiem że będzie regularnie do niej przystawiany. Są tylko dwa mankamenty takiej sytuacji. Po pierwsze w „nieaktywnej” piersi początkowo będzie się zbierał pokarm. Jeśli nie będzie on choćby w najmniejszym stopniu ociągany, może dojść do zastoju mleka i zapalenia piersi. Dlatego jeśli maluch za żadne skarby nie chce ssać obydwu piersi, to z tej niechcianej, odciągaj trochę pokarmu, gdy tylko poczujesz że staje się ona pełna. Pomiędzy odciąganiem rób okłady z chłodnych, lekko zgniecionych liści kapusty.
Drugi mankament to znaczna różnica w wielkości piersi. Na szczęście jest to sytuacja przejściowa i zniknie po zakończeniu karmienia naturalnego.