Wywiad: Problemy logopedyczne u dzieci
Przekręcanie głosek, skracanie wyrazów seplenienie czy niewyraźna mowa dziecka spędza sen z powiek niejednemu rodzicowi. Czy to już ten moment, kiedy trzeba skorzystać z porady specjalisty? A może szkrab „z tego” wyrośnie? eMaluszki rozmawiają z Dorotą Bełtkiewicz, logopedą.
Jak to się dzieje że mówimy czyli skąd się bierze głos?
Dorota Bełtkiewicz: Głos to strumień wydychanego powietrza, wprawiający w drganie struny głosowe. Odpowiednio kształtowany przez aparat artykulacyjny – zęby, język, usta – umożliwia wytwarzanie określonych dźwięków mowy, głosek, które z kolei pozwalają budować wyrazy, zdania, wypowiedzi. Rozróżnianie głosek typowych dla danego języka i ich poprawne naśladownictwo wymagają właściwie rozwiniętego słuchu fonemowego. Mowa zatem to nie tylko sprawność oddechowa i artykulacyjna, ale także słuchowa. Nie można zapominać również, że percepcja i recepcja mowy – odbieranie i realizowanie – jest możliwe dzięki złożonym operacjom myślowym.
Jakie są etapy rozwoju mowy u dzieci?
D.B.: Predyspozycje umożliwiające mówienie, kształtują się już w życiu płodowym. Do dziecka docierają już wtedy odgłosy z otoczenia, bodźce akustyczne, w tym mowa ludzka. Reaguje ono na głos matki, osób bliskich, świadczy to o prawidłowym rozwoju słuchu niezmiernie ważnego w nabywaniu mowy. Po narodzinach dziecko oddychające samodzielnie zaczyna „bawić się” wydawanymi odgłosami, „testować” je, co nazywamy okresem melodii. Dziecko w pierwszym roku życia realizuje formy wokalne poprzedzające mowę właściwą, artykułowaną. Najwcześniejszą z nich jest krzyk, który pojawia się już podczas narodzin, a z tygodnia na tydzień staje się coraz bardziej zróżnicowany, umożliwiający opiekunom zorientować się, jaką potrzebę lub niewygodę sygnalizuje – ból, głód, zimno, mokro. Następnie około drugiego, trzeciego miesiąca pojawia się głużenie, wydawanie odgłosów, w których wyróżnić możemy samogłoski i zbitki spółgłoskowe (kli, bli, gla, bla…). Półroczne dziecko zaczyna świadomie i celowo powtarzać dźwięki, najczęściej są to połączenia sylab otwartych ( la-la, ba-ba, ta-ta…), co nazywamy gaworzeniem. Około dziewiątego miesiąca pojawia się naśladowanie całych, prymarnych wyrazów (mama, tata, pa), których artykułowanie jest udoskonalane.
Etap od pierwszego do drugiego roku życia nazywamy okresem wyrazu. Dziecko, dzięki sprawności motorycznej poznaje nowe obiekty, osoby, miejsca, które wymagają nazwania, dlatego słownik dziecka znacznie się rozrasta. Szacuje się, że półtoraroczne dziecko wymawia około 50 wyrazów, a rozumie 100. Warto zaznaczyć, że nie są to wyrazy brzmiące tak, jak w mowie dorosłego (miś -mi, nie – ne, daj -da).
Faza rozwoju mowy między drugim a trzecim rokiem życia to okres zdania. Dziecko zaczyna budować zdania dwu-, trzyelementowe (Ola śpi. Daj pić!). Zwiększa się słownictwo, prócz nazw rzeczy, osób pojawiają się także określające je przymiotniki (Dobry sok!). Znacznemu udoskonaleniu podlega brzmienie wymawianych głosek, dziecko umie już realizować: p, b, m, f, w, k, g, h, l, t, d, ich zmiękczenia oraz głoski ciszące ś, ź, ć, dź, głoski syczące (s, z, c, dz) i szumiące (sz, ż, cz, dż) mogą pojawić się już pod koniec tego okresu. Dziecko wypowiadane zdania intonuje, nadając mu charakter pytający, oznajmujący, wykrzyknikowy. Na tym etapie mogą pojawiać się jeszcze uproszczenia, zmiękczenia, pominięcia głosek, co związane jest z udoskonalaniem słuchu i artykulacji. Stale usprawniana jest także umiejętność doboru właściwych form gramatycznych.
Ostatnią kluczową fazą rozwoju mowy jest przypadający między trzecim a siódmym rokiem życia okres swoistej mowy dziecięcej, który charakteryzuje się specyficznymi uproszczeniami, połączeniami wyrazowymi, neologizmami (nowymi słowami tworzonymi samodzielnie przez dzieci). Zjawiska te są rozwojowym poszukiwaniem właściwych form, korygowanym przez dorosłych. Po koniec tego okresu dziecko umie mówić normatywnie, „dorośle” zarówno w sferze semantycznej (wyrazy) i syntaktycznej (zdania).
Co powinno wzbudzać nasz niepokój i na co zwracać szczególną uwagę?
D.B.:Zaniepokoić rodziców powinien nie tylko brak wymienionych wcześniej zachowań wokalno-językowych dziecka, ale także brak reakcji na bodźce zarówno zmysłowe, jak i społeczne (odzwierciedlanie uśmiechu, reakcja na osoby znane, potrzeba kontaktu fizycznego – przytulania, głaskania). Sygnałem powinny być także skrajne zachowania dziecka: niepokój, nerwowość, agresja, nadmierna aktywność, jak i apatyczność, bierność, izolacja. Nietypowe dla dziecka w danym wieku zachowania mogą świadczyć o różnych chorobach (głuchota, wady neurologiczne) i zaburzeniach (dysleksja, ADHD, autyzm, zespół Aspergera), które bezpośrednio lub pośrednio dotyczą mowy. W starszym wieku, gdy dziecko psychofizycznie i intelektualnie rozwija się dobrze, niepokojącym sygnałem powinna być niewyraźna, niepłynna lub nienormatywna wymowa, która może świadczyć o zaburzeniach słuchu, obniżeniu motoryki artykulacyjnej, zaburzeniach oddechowych.
Kiedy powinniśmy się udać do logopedy z dzieckiem?
D.B.: Konsultacja logopedyczna powinna mieć miejsce, gdy niepokoi nas zachowanie dziecka, jego reakcja na bodźce: zarówno brak pożądanych na danym etapie rozwoju – wymienionych wcześniej – reakcji językowych i zachowań komunikacyjnych, jak i ich wtórny zanik. Im wcześniej nieprawidłowość zostanie wykryta i postawiona diagnoza, tym szybciej będzie można rozpocząć terapię. Systematyczna terapia zainicjowana w porę daje szansę na ogromne postępy i normalne funkcjonowanie w przyszłości. Wizyty u logopedy nie warto odkładać na potem, zasłaniając się zasłyszanymi opiniami, że mowa lub wymowa pojawi się i poprawi samoistnie. Faktem jest, że niektóre dzieci zaczynają mówić poprawnie lub w ogóle później, ale lepiej, by stan dziecka ocenił specjalista, gdyż mowa jest kluczowym elementem właściwego funkcjonowania.
Po jakim czasie ćwiczeń logopedycznych można spodziewać się efektów?
D.B.:Rezultaty terapii logopedycznej uzależnione są od wielu czynników: rodzaju i stopnia zaburzenia, wieku dziecka, systematyczności pracy z dzieckiem w domu, motywacji rodziców i dziecka. Konieczna jest zatem, w czasie terapii, ścisła współpraca dziecka, opiekunów i terapeuty, takie warunki sprzyjają szybkim efektom. Ważne, by ćwiczenia poza gabinetem logopedycznym odbywały się systematycznie.
Czy jest możliwe korygowanie wad wymowy w wieku dorosłym?
D.B.: Wadę wymowy można próbować skorygować na każdym etapie życia, w zależności od jej rodzaju i stopnia zależy powodzenie terapii. Dorośli mają swoje specyficzne nawyki, nabyte z biegiem lat, które niejednokrotnie niełatwo jest wyeliminować. Sukces zależy od ich własnej motywacji, zaangażowania, systematyczności ćwiczeń. Dzieci, choć nie zawsze świadome swojej wadliwej wymowy, dodatkowo motywowane przez rodziców, nauczycieli, mają więcej czasu na ćwiczenia. Można z nimi pracować poprzez zabawę, co jest znaczniej mniej męczące i stresujące. Zachęcam do podejmowania terapii najwcześniej, jak tylko to możliwe. Obcowanie w grupie rówieśniczej, okres dojrzewania, pierwszych dorosłych publicznych wystąpień to czas weryfikacji wady przez innych. Osoby mówiące nienormatywnie, niewyraźnie, jąkające się często są nieakceptowane w swoim otoczeniu, odbierane jako mniej kompetentne, gorzej oceniane. Wada wymowy może stać się zatem przyczyną niskiej samooceny, nieśmiałości, problemów natury psychologicznej. Od tego, jak mówimy, wiele zależy w naszym życiu!
Dorota Bełtkiewicz – Filolog polski, logopeda, absolwentka Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, aktualnie doktorantka językoznawstwa badająca wpływ bajkoterapii na rozwój mowy dzieci lękowych. Współpracuje z krakowskim Gabinetem Logopedycznym Pszczółka, opracowując terapię dzieci z wadami wymowy i rozwoju /dyslalią, dysleksją, autyzmem/. Prowadzi bloga edukacyjnego Bajkomoda, tworzy bajki terapeutyczne oraz materiały dydaktyczne wykorzystywane przez placówki oświatowe i wychowawcze.