Wywiad: Dzieci w świecie dobrych dźwięków
Świat dźwięków pełen jest harmonii, która w szczególny sposób potrafi koić ciało i duszę. Dzieci kochają muzykę, bo jest dla nich czymś naturalnym. Odbierają ją instynktownie, jako źródło radości, zabawy, dobrej energii. Co więcej, paleta brzmień ma pozytywny wpływ na ich rozwój i psychikę. Stają się spokojniejsze, bardziej kreatywne, spostrzegawcze i twórcze. O maluchach i ich spotkaniu z dźwiękami opowiada Monika Doroszkiewicz, specjalistka terapii i masażu dźwiękiem.
W czym tkwi tajemnica skuteczności muzykoterapii?
Monika Doroszkiewicz:
Muzyka to strumień wibracji o różnych częstotliwościach. Według muzykoterapeutów także ludzkie ciało wibruje, a każdy jego organ ma swoją częstotliwość. Jeśli ciało jest zdrowe, tworzy ono harmonijny układ drgań. Nie każda muzyka ma właściwości terapeutyczne. Ta lecznicza musi być harmonijna. Nasze organizmy nie lubią bowiem chaosu, nieprzewidywalności, dysonansów, gwałtownych skoków rytmu i nadmiaru decybeli. A już szczególnie nie lubią tego organizmy dzieci.
W swoim gabinecie stosuje Pani szczególny rodzaj muzykoterapii…
M.D.
Tak. Używam w niej dźwięków mis i gongów tybetańskich. Ich korzystne działanie na cały organizm jest łatwe do wyjaśnienia. Jest wynikiem prostego fizycznego zjawiska – rezonansu. Jak już wspominałam, tak jak muzyka jest strumieniem wibracji o różnych częstotliwościach, taki i ludzkie ciało, właściwie każdy jego element, ma częstotliwości odpowiednie dla siebie. Zdrowie to harmonia tychże drgań. Dźwięk wydawany przez misy przenosi się na nasze ciało, wprawiając komórki w drgania. Misy używane do zajęć są certyfikowane – mają częstotliwości zgodne z naturalnymi wibracjami ludzkiego organizmu i dzięki rezonansowi przywracają właściwe częstotliwości. Powrót do zdrowia i równowagi polega więc na przywróceniu harmonii w ciele.
Jaki jest cel tego rodzaju zajęć, jeśli chodzi o dzieci?
M.D.
Tego rodzaju metoda w pracy z dziećmi pozwala wydobyć ich wewnętrzne skarby, tak więc drzemiące w nich wartości czy umiejętności, i pomaga zbudować świadomość ich posiadania. Rozwija przy tym dziecięcą kreatywność, świadomość ciała czy spostrzegawczość. Wpływa na to relaks i nauka koncentracji. Harmonijne dźwięki mis, potocznie zwanych tybetańskimi, oraz gongów dają wyjątkowo relaksujący efekt. Fale dźwiękowe stymulują mózg i rozluźniają mięśnie. Dzięki temu dzieci mogą się zrelaksować, ćwicząc przy tym umiejętność skupienia uwagi i wzmacniając twórczą stronę swojej osobowości. Wzrasta też ich motywacja do podejmowania różnego rodzaju działań i wytrwałość w dążeniu do celu.
Jak wyglądają zajęcia dla dzieci i jakie są ich reakcje na nowe dla nich źródła dźwięków?
M.D.
Praca z dziećmi polega na nauce poprzez zabawę. W czasie zabawy z dźwiękami dzieci stają się spokojniejsze i łatwiej im się uczyć. Są bardzo ciekawe jak działa wibracja dźwięku, dlaczego misy „gilgoczą”, uwielbiają zabawy z wodą, kiedy robimy fontannę. Radość towarzyszy nam przez cały czas. Na początku ciekawość bierze górę, co sprawia, że zagłębianie się w świat dźwięków przechodzi u młodych uczestników zajęć bardzo płynnie.
…i wpływa pozytywnie na ich psychikę.
M.D.
Tak, dokładnie. W starożytności na dalekim wschodzie mawiano, że cierpienia są wytworem własnych myśli. Dziś już wiadomo, że na stan naszego zdrowia wpływa psychika. Trudne, męczące emocje czy myśli mogą wywołać fizyczną chorobę, a dobre uczucia i pogoda ducha mają zbawienny wpływ na cały nasz organizm. Ludzkie ciało pamięta i przechowuje w komórkach wszystkie zdarzenia życia. Dotyczy to także dzieci, które narażone są dziś na różnego rodzaju niekorzystne emocje. Potem taki swoisty bagaż noszą przez całe lata w formie pancerza, oddzielającego od prawdziwych uczuć. Ważne jest by już od najmłodszych lat uczyć je wpływać na swoje ciało i psychikę, tak by mogły czerpać radość z każdej chwili życia.
Co jeszcze daje dzieciom tego rodzaju terapia, co można dzięki niej leczyć, rozwijać, niwelować?
M.D.
Oprócz tego co już wymieniłam, dźwięki pomagają w swobodnej komunikacji i otwierają na kontakty z rówieśnikami, gdyż stymulują zaufanie do drugiego człowieka. Uspokajają umysł i pomagają usuwać tkwiące w psychice blokady i samoograniczenia. Oczyszczają więc emocje i niwelują lęki. Zmniejszają też poziom agresji i frustracji. I, co bardzo ważne, pomagają w walce z zahamowaniami, kompleksami, wątpliwościami.
Czy każde dziecko może korzystać z takich zajęć? Jakie są zalecenia i przeciwwskazania?
M.D.
Każde dziecko może korzystać z dźwięków. Jeśli chodzi o przeciwwskazania to dotyczą one raczej osób dorosłych czy nawet starszych, które posiadają rozrusznik serca lub chorobę zakrzepową. Co do wieku, nie jest on ściśle określony, bo dźwięki działają tak samo na maluszki, jak i starsze dzieci. Ważną sprawą jest jedynie to, żeby w grupach były dzieci podobne wiekiem.
Dlaczego zajęła się Pani akurat pracą z „dźwiękiem”, jeśli można to w ten sposób określić, i co kocha Pani w niej najbardziej?
M.D.
Był taki okres w moim życiu, kiedy sama szukałam sposobów na stres, gonitwę myśli i dobre samopoczucie. Wtedy pojawiły się misy, najpierw byłam klientką, ale tak zafascynowało mnie działanie mis, łatwość wchodzenia w stan głębokiego relaksu, że zaczęłam zgłębiać wiedzę na ten temat i tak już zostało.