Mały człowiek – Wielka sprawa
Kilka uwag z dziedziny „Savoir-vivre”
Wychowanie dzieci to również nauka właściwego zachowania i zasad savoir-vivre.Wychowanie współczesnego człowieka jest szerokim, wszechstronnie rozwiniętym, nieustannie ewaluującym zagadnieniem, jednakże bardzo istotnym i godnym zastanowienia.
Zarówno rodzice, jak i pedagodzy zastanawiają się, jakie wychowanie jest dla dzieci najlepsze- patriarchalne, matriarchalne czy może pajdocentryczne1? Jakie idee należy zaszczepić dziecku, by wyrosło na mądrego człowieka?
Odpowiedzi może być wiele, bowiem temat ten jest, jak przysłowiowa ,,rzeka”. Wobec tego może zawierać przeróżne myśli, uzależnione od osobistych doświadczeń ludzi.
Nie mniej jednak, jeśli chodzi o współczesne dzieci dosyć powszechnym zjawiskiem jest partnerstwo w wychowaniu rozumiane jako pełne respektowanie woli dziecka oraz traktowanie na poziomie dorosłego. Konsekwencją takiego stylu wychowania jest odnoszenie się rodziców ,,po partnersku”, czyli stosowanie przez dziecko niewłaściwych zwrotów np: ,,Ty mi to zrób”, manipulowanie rodzicami, kształtowanie postawy pozbawionej szacunku do starszych czy obcych osób.
Niegdyś było nie do pomyślenia, żeby dzieci, nawet w dobrej wierze zachowywały się w ten sposób. Wymagano szacunku do starszych, przykładano większą uwagę do kulturalnego, eleganckiego wychowania rozumianego, jako wychowanie zgodne z zasadami savoir-vivre. Z przykrością stwierdzam, że w naszym społeczeństwie, coraz rzadziej można dostrzec osoby prezentujące dawną elegancję i kunszt językowy. Cała nadzieja spada na najmłodsze pokolenie, a więc jest w rękach współczesnych rodziców.
O ,,magicznych” słowach
Jednym z najważniejszych elementów wpisujących się w codzienną edukację przedszkolaków jest nauka tak zwanych magicznych słów, a więc ,,PROSZĘ”, ,,DZIĘKUJĘ”, ,,PRZEPRASZAM”. Nauczyciele wkładają w nią wiele siły i uwagi, tymczasem można zauważyć, iż najczęściej używanymi przez dzieci określeniami są: ,,Daj mi!…(kredki, pić, ręcznik) oraz ,,Ja chcę!…(jeść, zabawkę, czerwony kubek)”. Jeśli zaś chodzi o witanie się, żegnanie czy przepraszanie zauważyłam, że maluchy nie mają w zwyczaju wyrażania tych zachowań lub po prostu zapominają.
Fakt ten, mimo wszystko jest dziwny, ponieważ widać, że rodzice starają się uczulać dzieci na wyżej wymienione zachowania poprzez nieustanne ich egzekwowanie.
Sądzę, że taki nawyk jest właśnie spowodowany poczuciem partnerskich relacji przez rodziców, co przekłada się w ten sposób, iż mamusia czy tatuś nie widzi w tym nic złego, jeśli dziecko zwraca się w sposób rozkazujący. Niestety konsekwencją takiego zachowania jest utrwalenie w dziecku takiego sposobu wyrażania, co w następstwie może powodować trudności (np. etykietkę niegrzeczności) w jego relacjach społecznych.
Niezwykle ważne jest więc to, by od początku uczyć małego człowieka właściwego dialogu ze światem, który go otacza. Konsekwentna praca nad językiem malucha może w przyszłości zaowocować wielkim uznaniem, szacunkiem i akceptacją jego osoby.
Przy stole
Dzieci w wieku przedszkolnym charakteryzują się przede wszystkim ruchliwością, nieograniczoną potrzebą rozmowy i zadawania pytań, a także wszechstronną aktywnością.
Z tego powodu niejednokrotnie mają problem w chwili, gdy muszą wytrzymać w spokoju czas spędzany przy obiedzie. Przedszkolaki wówczas rozmawiają, kręcą się, bawią sztućcami, czasem też jedzeniem a zachowania te nie mieszczą się w granicach kulturalnego wychowania. Nie są również bezpieczne, dlatego my- nauczycielki musimy reagować. Ustalamy wówczas pewne zasady, które dzieci powinny przestrzegać (np. jedzenie w ciszy) oraz próbujemy rozładować ich napięcie w inny sposób (mówiąc wierszyk przed posiłkiem lub śpiew). W dobrym guście jest to, by dzieci mówiły do siebie ,,SMACZNEGO”, oraz by dziękowały za posiłek, no a potem cierpliwie czekały na następny. Niestety jest to dla wielu trudne, gdyż mają utrwalone inne nawyki (jak wcześniej wspomniałam). Obserwujemy, że wiele dzieci ma różne problemy związane z żywieniem, a to jest często podstawową przyczyną niewłaściwych zachowań przy stole. Należy więc dbać o to, by dzieci znały oraz rozumiały pewne imperatywy po to, by neutralizować ich napięcie i stres. Proponuję od początku uczyć malucha właściwego zachowania przy stole, oto kilka zasad dla dzieci od 2,5 roku życia:
- podczas posiłku siedzimy przy stole (nie chodzimy z jedzeniem)
- najpierw jemy, potem pijemy (by uniknąć zachłyśnięcia)
- czekając na posiłek rączki też czekają (na kolankach)
- zabawki czekają na swoim miejscu lub z boku na krzesełku (nie na stole)
- mówimy tylko wtedy, gdy buzia jest pusta
Z doświadczenia wiem, że przedszkolaki z łatwością uczą się tych zasad, natomiast trzeba je konsekwentnie stosować i utrwalać, gdyż dzięki nim mamy pewność, że dziecko może bezpiecznie spożyć posiłek oraz, że wyrabia sobie właściwy stosunek do codziennego rytuału, którym jest jedzenie.
Zabawa i integracja
Zabawa, jak wiemy jest podstawową działalnością w życiu dzieci. Służy ona samej działalności dziecka, ale przede wszystkim posiada wartości edukacyjne, relaksacyjne oraz integracyjne. Dzieci uwielbiają się bawić, są w tym bardzo otwarte i kreatywne, a rodzice pragną zapewnić swoim pociechom wszelkie możliwości zabawy, jak również integracji z innymi dziećmi. Przyprowadzają je więc do klubików na zajęcia, odwiedzają place zabaw i różne miejsca edukacyjne lub zapisują do żłobka (nawet jeśli nie muszą). Wówczas ujawniają się problemy dziecka związane z brakiem pewnych umiejętności społecznych. Najczęściej zauważane problemy opisuję niżej.
Po pierwsze ,,PROSZENIE O COŚ”– niejednokrotnie maluchy wykazują brak tej umiejętności, co powoduje, że biorą to, co chcą nie zważając na innych, lub zwyczajnie zabierają. Zjawisko to zdarza się notorycznie wśród dzieci korzystających z publicznych placyków zabaw. W efekcie zamiast integrować się popadają w konflikty z innymi dziećmi, tym samym ucząc się agresji. Aby uniknąć tej przykrej sytuacji należy po prostu przyzwyczaić malucha do używania słowa ,,PROSZĘ” zawsze, zwłaszcza w stosunku do rodziców.
Po drugie ,,SPRZĄTANIE PO SOBIE”– kulturalne zachowanie nakazuje zawsze odkładać na miejsce to, co bierzemy. Niestety wielu dorosłych o tym zapomina, nie mówiąc już o dzieciach.. Wiele razy widziałam sytuację, w której rodzic chodził i zbierał po swoim maluchu wszystko, co zainteresowało oseska- dziecko brało rzecz, oglądało i odrzucało wcale nie podejmując zabawy. Szukało inspiracji do wspólnego działania, natomiast problem tkwił w tym, że być może czekało na wskazówkę od dorosłego, na wsparcie, którego nie dostało. Takie działanie uczy dziecko zaczynania czynności i porzucania jej. Zamiast tego doświadczenia należało skupić dłuższą uwagę na danym zajęciu a potem doprowadzić czynność do końca- czyli posprzątać po sobie, odłożyć. Zapewne przyniosłoby to satysfakcję i dziecku i rodzicowi. Dodam tylko, że dziecko, które trafi do przedszkola prędzej, czy później zetknie się z zasadą sprzątania po sobie, a więc nie ma sensu czekać do tego czasu. Pamiętam dwuletnią Basię ze żłobka, która obserwując codzienne czynności pań, sama zaczęła składać swoje ubranka przed leżakowaniem. Było to zaskakujące zarówno dla nich, jak i dla rodziców. Przecież nikt jej tego celowo nie uczył! Zatem w imię kodeksu ,,Savoir –vivre” pokazujmy dzieciom właściwe nawyki, które mogą ułatwić im funkcjonowanie w codziennym życiu. Uczmy szacunku do cudzych, ale i do swoich rzeczy.
Po trzecie ,,REAGOWANIE W SYTUACJI ZAGROŻENIA”. Pracując z małymi dziećmi w przedszkolu, żłobku oraz w miejscu do publicznych zabaw zauważyłam, że maluchy mają ogromny problem z radzeniem sobie w sytuacji, gdy na przykład ktoś chce zabrać im zabawkę. Jedne zwyczajnie oddają, inne uciekają, a jeszcze inne nie chcę oddać, a więc popadają w aferę. Problem w tym, że sami rodzice nie wiedzą, co robić, gdyż uważają, że nie wypada zwracać uwagi cudzemu dziecku, gdy jego rodzic jest obok lub podejmują decyzję kosztem własnego dziecka. Kiedyś spotkałam się nawet z opinią ,,Trzymaj z całej siły i nie daj”- ewidentnie wzbudzającą agresję. Agresja dziecka budzi się również wtedy, gdy musi coś oddać lub, gdy coś mu ktoś zabiera. Czyż nie prościej jest wpoić maluchowi zasadę, że gdy ktoś próbuje zabrać należy mu powiedzieć ,,nie wolno” i zaproponować coś innego np. inną zabawkę albo tą, tylko z chwilę? Sądzę, że poprzez uczenie dziecka negocjacji możemy zmniejszyć ryzyko rozwinięcia się egoizmu lub agresji. Tym samym wprowadzimy wzorzec właściwego, kulturalnego, oczekiwanego społecznie zachowania, a co najważniejsze zmniejszymy lęk w samym dziecku.
Okazywanie uczuć
Emocje towarzyszą nam w życiu codziennym. Ludzie dorośli mają o nich dużą wiedzę i są w stanie nad nimi panować, dzieci zaś nie wykazują takich umiejętności. Bardzo ekspresywnie wyrażają emocje, ponieważ mocno je odczuwają i nie ma w tym nic złego, gdyż jest to sytuacja naturalna. Nie mniej jednak pod pojęciem kulturalnego zachowania kryje się umiejętność wyrażania emocji adekwatnie do sytuacji. Mam tu na myśli zachowania takie, jak: wyrażanie smutku, gdy nieumyślnie zrobimy komuś przykrość, wyrażanie radości z czyjegoś sukcesu, wyrażanie wstydu z powodu niewłaściwego zachowania. Dzieci powinny znać rodzaje emocji, umieć je nazywać oraz potrafić radzić sobie z nimi. Wbrew pozorom nie jest to trudne, gdy są one uświadamiane od początku. Najlepiej sytuację tą obrazuje przykład przedszkolaka Bartosza, który niechcący kopnął koleżankę, po czym natychmiast przeprosił i pocałował w bolące miejsce.
Jego zachowanie tak zaskoczyło poszkodowaną, że zadziwiona sama przyszła do mnie, by o tym poinformować. Oczywiście reakcją dziewczynki była radość. Szybko zapomniała o zdarzeniu.
Ucząc dziecko odpowiedniego okazywania i rozpoznawania emocji dajemy mu szansę na podejmowanie dobrych relacji z innymi oraz kształtujemy postawę tolerancji. Myślę, że umiejętność ta, daje dziecku nie tylko możliwość prawidłowego rozwoju emocjonalnego, ale przede wszystkim uczy właściwego postępowania. Dziecko dojrzałe emocjonalnie nie ma problemów w kontaktach z innymi, jest odważne, odnosi sukcesy.
Podsumowując powyższe refleksje chciałabym zwrócić uwagę na to, że zachowanie i rozwój społeczny dziecka w dużej mierze zależy od postawy rodzica, który w pierwszych dwóch- trzech latach życia jest dla niego największym wzorcem. To, jak dorosły radzi sobie w różnych sytuacjach warunkuje działania dziecka, gdyż jest ono doskonałym obserwatorem, a więc szybko przyswaja sposoby mówienia i działania.
Egzekwowanie zasad kulturalnego zachowania nie jest wcale trudnym zadaniem, ponieważ dzieci chętnie się uczą- chcą być duże i mądre tak, jak mama i tata. Jak wiemy- praktyka czyni mistrza, zatem konsekwencja w działaniu prowadzi jedynie do dobrego- do zmiany zachowań.
Dziecko, w moim odczuciu pomimo swojej indywidualności poprzez siebie wyraża osobowość rodzica (w sensie zachowań np. to, jaki ma stosunek do dziecka). Wszelkie, dziecięce sposoby mówienia, działania, bycia są przesiąknięte cechami rodziców, a więc ich obraz jest bardzo widoczny w zachowaniu dziecka. Z tego powodu należy od początku dbać o kulturalne wychowanie malucha, by reprezentował rodziców jak najlepiej.
Opracowała mgr Justyna Dymek- Rogalska
Wychowawca dwujęzycznej grupy 3-latków
w Przedszkolu Niepublicznym „MIASTO DZIECI”
Rodzicom, którzy chcieliby w przystępny sposób przekazać dzieciom zasady dobrego zachowania, eMaluszki polecają książkę „Ale plama! czyli dobre maniery i domowe afery” wydaną nakładem Wydawnictwa Zielona Sowa. Recenzję książki możecie przeczytać w naszym dziale „Recenzje książek”.